Uwaga! Gruźlica powraca
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuŚwiatowa Organizacja Zdrowia bije na alarm: tak niebezpiecznej sytuacji z gruźlicą nie było od czasu zakończenia II wojny światowej. Na razie najwięcej zachorowań odnotowuje się u naszych sąsiadów, głównie w Rosji, na Ukrainie, Białorusi, a także w Rumunii i Turcji. W Polsce jest także coraz więcej zachorowań. I to w momencie, kiedy mogłoby się wydawać, że o tej chorobie można już zapomnieć. Czy grozi nam epidemia?
Gruźlica kojarzy się z krajami Trzeciego Świata i biedotą. Nieprawda, w Polsce jest coraz więcej zachorowań. Czy grozi nam epidemia? Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) bije na alarm: tak niebezpiecznej sytuacji z gruźlicą nie było od czasu zakończenia II wojny światowej. Na razie najwięcej zachorowań odnotowuje się u naszych sąsiadów, głównie w Rosji, na Ukrainie, Białorusi, a także w Rumunii i Turcji. I to w momencie, kiedy mogłoby się wydawać, że o tej chorobie można już zapomnieć.
Odkryte w XIX w. przez Roberta Kocha prątki gruźlicy, od 1944 roku są skutecznie leczone streptomycyną, a następnie antybiotykami syntetycznymi. Wydawałoby się, że w krajach rozwiniętych problem ten jest już rozwiązany. Ale o tym, że to nie jest choroba z zamierzchłej przeszłości świadczą liczby. Na świecie co roku umiera na gruźlicę 1,7 mln ludzi (dane WHO), w tym ok. 70 tys. przypadków to odmiana o zwiększonej odporności na leki. Ocenia się, że zainfekowanych jest 30 proc. populacji świata. Co roku jest ponad 31 mln nowych zakażeń. Najwięcej w Afryce.
To prawdziwa plaga ludzkości. Uważa się, że jeden chory zaraża średnio 10 osób w ciągu roku. Wskaźnik zachorowalności na gruźlicę w Polsce wynosi 25 osób na 100 tys. ludności. W Unii Europejskiej zajmujemy 21. miejsce. I co prawda, w Polsce gruźlica przestała być częstą przyczyną zgonu, mimo to lekarzy niepokoi wzrost zachorowalności.
Skąd ta gruźlica?
To choroba zakaźna, którą wywołują prątki (Mycobacterium tuberculosis). Rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Najczęściej atakuje płuca (90 proc.). Zdarzają się jednak, choć dużo rzadziej, przypadki gruźlicy kości, oka czy nerek. Przed chorobą trudno się ustrzec, bo gruźlicą można zarazić w każdym większym skupisku ludzi: w pracy, sklepie, na ulicy, w tramwaju. Prątki przenoszą się wyjątkowo łatwo, wystarczy, że zakażony będzie kaszlał, mówił, a nawet po prostu był blisko i oddychał w naszą stronę. Pocieszające jest to, że zarażenie nie musi oznaczać zachorowania. Jeśli osoba ma dobrą odporność, to jej organizm „odeprze” chorobę. Ryzyko rośnie, kiedy osoba ma osłabiony układ immunologiczny — przeszła chorobę, źle się odżywia, jest zestresowana i przepracowana. Dlatego częściej chorują ludzie starsi.
Pierwsze objawy nie różnią się od długotrwałego przeziębienia — kaszel, duszności, łatwe męczenie się i ogólne osłabienie organizmu. Dopiero w bardzo już zaawansowanych stanach choroby pojawia się krwioplucie i stany podgorączkowe. Jeśli choroba w porę nie zostanie wykryta, powoduje spustoszenia w organizmie. W płucach tworzą się nacieki, które potem rozpadają się, a na płucach tworzą się ubytki. Po dwóch tygodniach podawania leków chory przestaje prątkować, jest bezpieczny dla otoczenia. Wtedy ubytki zrastają się tworząc blizny. Leczenie trwa jednak nieco dłużej. I chociaż gruźlicę można skutecznie wyleczyć, to płuca już nigdy nie będą tak sprawne, jak przed chorobą. Oddech staje się płytszy, spada sprawność fizyczna. Nie można też raz na zawsze zapomnieć o chorobie, bo może nastąpić jej wznowienie. Trzeba więc systematycznie się badać i uważać na siebie.
Jak zapobiegać gruźlicy?
Kiedy pojawiają się pierwsze objawy ostrego przeziębienia konieczne jest udanie się do lekarza. Nie lekceważ długo utrzymującego się kaszlu i ogólnego osłabienia organizmu. Gdy podejrzewasz gruźlicę, lepiej poddaj się badaniom, które zleci lekarz. Wato też wpisać je do kalendarza badań kontrolnych. Badanie jest bezpłatne, szybkie i bezbolesne. Lekarz rodzinny powinien skierować na zdjęcie RTG, a w razie potrzeby do specjalisty. Gruźlicę diagnozuje się przede wszystkim na podstawie zdjęcia klatki piersiowej, a następnie laboratoryjnego badania wydzieliny z płuc.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze