Jak odzyskać cnotę?

Nie znaczy to, że na przykład Libanki nie uprawiają seksu przed ślubem. Uprawiają, ale… Przed najpiękniejszym dniem swego życia pukają do klinik ginekologicznych, aby zrekonstruować błonę dziewiczą. Jak pisała Rzeczpospolita, muzułmanki w Belgii mają wsparcie Belgijskiego Funduszu Zdrowia, który pokrywa koszt takiego zabiegu.

O ile w przypadku „sztucznych” dziewic z krajów, gdzie kultura nakazuje zachowanie dziewictwa do ślubu, sprawa rekonstrukcji cienkiego fałdu błony wydaje się być zrozumiała, o tyle tenże proceder, wykonywany u osób bez przymusu społecznego czy kulturowego, budzi kontrowersje.

Amerykańskie Towarzystwo Chirurgii Plastycznej podaje, że przywracanie błony dziewiczej staje się coraz bardziej popularne głównie wśród emigrantek z krajów latynoskich i muzułmańskich, ale zabiegom hymenoplastyki poddają się coraz częściej również amerykańskie kobiety. Nie tylko młode dziewczyny przywracają sztucznie błonę dziewiczą. Wiekowe mężatki chcą w ten sposób zrobić prezent małżonkowi!

Moda na dziewice

Paradoksalnie średnia wieku młodzieży rozpoczynającej współżycie seksualne z każdym rokiem się obniża. Po takich sloganach jak: Moda na niepalenie czy Bądź modny bez procentów przyszedł czas na Modne dziewictwo. Tylko w przypadku cnoty i mody na nią wkrada się malutkie „ale”. Jeżeli kiedyś dziewice zachowywały cnotę dla „tego jedynego”, teraz miejsce wstrzemięźliwości zajęła rekonstrukcja i ukrywanie prawdy.

Psycholodzy przekonują, że zabieg przywrócenia błony dziewiczej jest potrzebny pacjentkom starającym się uporać z rzeczywistością po gwałcie. Czy komuś więcej? Coraz częściej na zachodnich portalach internetowych można natrafić na ogłoszenia typu Sprzedam cnotę. Jak widać zapotrzebowanie na ten „towar” jest spore. Chętnych do zapłacenia dużych pieniędzy nie brakuje, zwłaszcza, że jest to produkt deficytowy w dzisiejszych czasach.

Zabieg przywrócenia błony dziewiczej trwa zaledwie pół godziny i kosztuje od 1800 do 2500 euro. Jest jednak rozwiązanie tańsze. W 1993 roku w Japonii wyprodukowano sztuczną błonę dziewiczą, która zaczęła cieszyć się ogromną popularnością w Tajlandii. Koszt takiego drobiazgu to około 15 dolarów. Na stronie sklepu www.gigimo.com producenci przekonują, że jest ona łatwa w użyciu, testowana klinicznie, nie powoduje reakcji alergicznych i nie daje skutków ubocznych. Mało tego, po jej zastosowaniu wizualne efekty są porównywalne z tym, czego możemy się spodziewać po prawdziwej utracie dziewictwa.

Jak widać świat podąża za modą. Moda na zabiegi chirurgiczne dotyczy już całego ciała. Powiększenie penisa albo jego pogrubienie, zmiana wielkości biustu już nikogo nie szokuje. Przeciwnie jest czymś naturalnym, pomimo swej nienaturalności.

Teraz możemy mieć swój pierwszy raz nie jeden raz. Pytanie tylko, komu to jest do szczęścia potrzebne?