Dziecko ciągle płacze
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuU wielu młodych mam najtrudniejsze chwile w wychowaniu noworodka wiążą się z płaczem dziecka, kiedy nie wiadomo, czego chce i jak mu pomóc. Zdarza się, że trwa on kilka godzin bez przerwy. Warto wiedzieć, że nie zawsze oznacza, że ono jest chore, bowiem to naturalny język malucha, który dopóki nie nauczy się mówić, tylko w ten sposób może się komunikować.
Alicja pamięta, że jak urodziła się Malwinka, to jej płacz słychać było w całym szpitalu. Lekarz zażartował, że wyrośnie z niej śpiewaczka operowa. Wtedy dla Alicji był to najpiękniejszy dźwięk. Niedługo potem marzyła, żeby przespać choć jedną noc i nie słyszeć swojej córeczki. A mała potrafiła płakać 6 godzin bez przerwy.
— Miała sucho, była nakarmiona, nosiłam ją na rękach, a ona wyła. Po godzinie miałam dość, po dwóch myślałam, że oszaleję, a po kolejnej chciałam wyskoczyć z oka. Robiłam sobie wyrzuty, że za późno zdecydowałam się na dziecko, bo w wieku 40 lat człowiek nie ma już tyle cierpliwości i siły co młodszy – mówi Alicja.
Malwinka miała z miesiąc, marudziła cały dzień, w nocy obudziła się z płaczem. Po kolejnej godzinie Alicja stwierdziła, że jak nie wyjdzie z domu, to zrobi małej krzywdę. Na piżamę narzuciła płaszcz. Małą zaniosła do sypialni mężowi, a sama dwie godziny chodziła ulicami miasta, żeby się uspokoić. Potem weszła do pobliskiego pubu, zamówiła kieliszek wina, pierwszy raz odkąd zaszła w ciążę.
— Piłam to wino i myślałam, że chyba nie powinnam mieć dziecka. Wtedy przeszłam największy kryzys macierzyństwa. Potem już nigdy nie miałam takich wątpliwości. Dziś Malwinka ma 4 latka i jest moim największym szczęściem – mówi Alicja.
O ile dziecko nie ma żadnych problemów ze zdrowiem, można przyjąć, że płacz (nawet ten wielogodzinny) jest naturalny. Nie ma powodu sądzić, że skoro ono płacze, to znaczy, że rodzic coś źle robi. Wszystkie małe dzieci częściej lub rzadziej płaczą. Najczęściej matki umieją rozpoznawać różne rodzaje płaczu malucha i intuicyjnie wiedzą, czego może potrzebować. W okolicach 8. tygodnia płacz zaczyna słabnąć.
Zanim synek Magdy przyszedł na świat, przeczytała książkę, że płacz dziecka jest jego językiem. Sądziła, że będzie w stanie nad tym zapanować. Ale jak Antoś płakał całą noc, nad ranem stwierdzała, że żadne książki na nic się zdadzą.
— Wszystkie wyobrażenia dotyczące macierzyństwa można schować do kieszeni. Matkom się wydaje, że ich dziecko będzie spokojniejsze, grzeczniejsze. Kiedyś Antoś przepłakał całą noc. Nad ranem pojechałam z nim do lekarza. W drodze kołysanie w samochodzie go uspokoiło. Pediatra powiedział, że może mieć silne kolki. Innym razem mój mąż był w delegacji, synek płakał kolejną godzinę, zadzwoniłam do mojej matki i powiedziałam jej, że jak nie zabierze Antka chociaż na kilka godzin, to oszaleję. Na szczęście każde dziecko z tego wyrasta – mówi Magda.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze