Proste triki, by poprawić wasz seks
MARTYNA KAMIŃSKA • dawno temuPamiętasz piosenkę „Let’s talk about sex, baby”? Jej tytuł nie powinien być zaskoczeniem, bo to właśnie odpowiednia komunikacja jest kluczem do udanego pożycia. Badania wykazują, że osoby, które są skłonne wyrażać swoje potrzeby i otwarcie rozmawiać o seksie ze swoim partnerem, czerpią większą satysfakcję z łóżkowych zabaw i łatwiej komunikują odczuwaną przyjemność niż ci, u których wyraz „seks” powoduje rumieniec na twarzy.
Innymi słowy, ludzie którzy swobodnie czują się rozmawiając o współżyciu, czerpią z niego większą satysfakcję. Opublikowane w „Journal of Social and Personal Relationships” wyniki badań wskazują, że te bardziej otwarte osoby, nie będą również miały oporów, aby rozmawiać ze sobą na temat seksu również w trakcie zbliżenia.
Według ekspertów brak komunikacji w kwestiach łóżkowych oznacza mniejszą satysfakcję, mniej pozytywnych doznań i mniejsze doświadczenie, ponieważ partnerzy wstydzą się zaproponować jakieś urozmaicenie – inną pozycję, wprowadzić gadżet, włączyć film erotyczny. Dodatkowo nasz partner musi zgadywać, czy to co robi, sprawia nam przyjemność czy wręcz odwrotnie. A gdyby tak mu o tym powiedzieć?
Jeśli paraliżuje nas wstyd, zawsze możemy komunikować się niewerbalnie. Pokazując partnerowi mimiką lub gestem co nam odpowiada, a co nie. Jednak badacze jednoznacznie wskazują, że nawet najlepsza komunikacja niewerbalna nie zastąpi tej werbalnej. Jak to robić, by nasz przekaz był czytelny?
Wcale nie musisz używać „brudnych” sformułowań, aby powiedzieć partnerowi czego oczekujesz. Jeśli czujesz się z tym niekomfortowo zacznij od zwykłych komunikatów. Najlepiej prostych, jasnych i krótkich. Mogą być w formie poleceń lub nieco ugrzecznione w stylu „Kochanie, chciałabym abyś…”. Kiedy poczujesz się swobodnie z tego typu wypowiedziami i będziesz miała na to ochotę, możesz dodać nieco pikantniejsze słowa.
Możesz również zacząć od naśladowania stylu wypowiedzi twojego partnera. W miarę jak będziecie się oswajać z nową sytuacją, możesz dodać coś od siebie.
Ćwiczenie czyni mistrza, czyli komunikacji w łóżku można się nauczyć. Im więcej ze sobą rozmawiacie, tym mniejsze wasze zażenowanie i skrępowanie. Z czasem staniecie się zupełnie swobodni w rozmowach na TEN temat.
Dobrze też stworzyć własny słownik, który tylko dla was będzie jasny. Jeśli nie przejdzie ci przez gardło słowo „penis”, może warto wspólnie z partnerem wymyślić jakieś określenie? Odradzałabym jednak pomysły typu „maluszek” lub „wacek”, to raczej nie doda pieprzu waszej namiętności.
Prosta rozmowa może przynieść wymierne korzyści. Rozmawiacie ze sobą w łóżku?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze