Czytaj, podrywaj, ale nie nagrywaj!
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuCzytaj, podrywaj - to według internautów jedna z najgorszych kampanii społecznych wszech czasów, chociaż poświęcona naprawdę ważnej sprawie: czytelnictwu! Filmik ma na YouTube ponad 458 tysięcy odsłon. I chociaż internauci kpią z niego bez litości, to przecież zostanie im w głowach hasło „Czytaj – podrywaj”.
Czytaj, podrywaj — to według internautów jedna z najgorszych kampanii społecznych wszech czasów, chociaż poświęcona naprawdę ważnej sprawie: czytelnictwu!
Na filmie przygotowanym przez studentów dziennikarstwa i komunikacji społecznej Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego widzimy taką oto scenę: na uczelnianej stołówce chłopak rozmawia ze swoją dziewczyną. Ona mówi mu o filmach i książkach, które ostatnio wywarły na niej wrażenie, a on – wykazując się totalną ignorancją w sprawach kultury – przyznaje, że książki są nie dla niego, bo bardziej interesują go imprezy. Pech chce, że obok siedzi oczytany student, który wydaje się idealnie pasować do elokwentnej dziewczyny, więc ta przesiada się do niego. Młody człowiek wypowiada wtedy sakramentalne słowa: „Czytaj — podrywaj”.
Pomysł sam w sobie całkiem ciekawy, choć wykonanie woła o pomstę do nieba. Cóż, studenci dziennikarstwa na pewno nie powinni wiązać swojej kariery z kinematografią. A już na pewno udostępniać w sieci filmy przygotowane wyłącznie na zaliczenie zajęć. Co nie znaczy, że nie należy im się uwaga (i dobra ocena z dziennikarstwa). Jeśli dodamy do tego fakt, że wszystko nakręcone zostało przy minimalnym budżecie (lub całkiem za darmo), to ostatecznie cel kampanii został osiągnięty. Przecież filmik ma na YouTube ponad 458 tysięcy odsłon. I chociaż internauci kpią z niego bez litości, to przecież zostanie im w głowach hasło „Czytaj – podrywaj”.
Źródło:http://youtu.be/BB2WSP85XUc
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze