Seks po polsku. Jacy jesteśmy?

W porównaniu do innych krajów europejskich Polakom nadal brak otwartości w kontaktach intymnych. Najczęściej blokada ta wynika z kompleksów związanych z nagością własnego ciała, wstydu spowodowanego zabawą ciałem, sprawianiem sobie przyjemności. Badania potwierdzają, że aż 75% Polek nie lubi seksu oralnego. Ponad połowa Polaków (w tym większość kobiet) uprawia seks po ciemku, gdyż krępuje się niedoskonałością własnego ciała. Wstyd towarzyszy również podczas ubierania.

Problemy z akceptacją swojej seksualności mają nie tylko osoby nieatrakcyjne, co seksuolodzy tłumaczą m.in. naszym systemem społecznym, w którym Kościół wciąż odgrywa ważną rolę. Konserwatywny stosunek Polacy mają także do związków małżeńskich, a sypianie z kilkoma parterami jest źle postrzegane. Poza tym polscy rodzice często nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu i o seksie z dziećmi.

Zdaniem Wiktora Koszyckiego analityka zachowań seksualnych z serwisu Feromony.pl, wszelkie bariery łatwiej przełamać, gdy relacje partnerskie są emocjonalnie bliskie:

— Nasze ciało emituje feromony, które przyciągają partnera i działają na jego podświadomość, dodając seksualnej odwagi. Kiedy znajdujemy się w sytuacji intymnej, ilość wydzielanych z potem feromonów jest większa. Czujemy dzięki temu silne podniecenie, co z kolei pobudza nasze reakcje. Związki te są więc poniekąd przyczyną naszego seksualnego podniecenia, a co się z tym wiąże i przyjemności. Blokada w łóżku generuje frustrację, stres, negatywne emocje, w efekcie czego jesteśmy nieszczęśliwi, nieprzyjemni dla innych,  a i zdarza nam się częściej niż osoby "otwarte seksualnie" chorować.

Mimo najmniejszej liczby partnerów seksualnych w Europie średnio 25% polskich kobiet i 33% mężczyzn regularnie zdradza, a sex-shopy cieszą się coraz większym zainteresowaniem.

Źródło: informacja prasowa Iwona Leciejewska