Co najbardziej stresuje młode matki?

Poddano mu dwa tysiące kobiet, które wymieniły najbardziej znienawidzone przez siebie czynności. Niestety, okazało się, że większość z nich muszą wykonywać codziennie.

Zdecydowanie pierwsze miejsce na liście stresujących rzeczy zajęły zakupy. Młodym mamom nie kojarzą się z szybkim załatwieniem sprawunków, lecz z niekończącym się wołaniem dziecka, by kupiły mu czekoladę, ciastka czy zabawkę.

Podobnie uciążliwe – według pań – są pory posiłków. Najpierw trzeba zająć czymś potomstwo, by móc przygotować nawet mało skomplikowane danie. Potem – zadbać o to, by dziecko zjadło swoją porcję. I wreszcie – żeby nadmiernie nie pobrudziło siebie ani przestrzeni wokół.

Matki narzekały też na to, jak trudne jest zajęcie ich pociech w deszczowe dni. Nie można wyjść na wspólny spacer, trzeba więc szukać rozrywek w domu. A prawidłowość jest taka, że gdy pada, dzieciom nudzi się bardziej niż zwykle.

Podróżowanie z maluchami także jest stresujące, bo trudno jest je zabawić podczas kilkugodzinnej jazdy samochodem. Nie wspominając o środkach transportu publicznego. Tu matki wysilać się muszą podwójnie. Nie tylko zmagają się fizycznie (wsiadając i wysiadając z autobusu, tramwaju czy metra), ale muszą też zadbać, by dziecko nie marudziło, nie płakało, nie krzyczało i tym samym nie drażniło pozostałych pasażerów.

Wiele mam uważa, że jedną z najtrudniejszych chwil jest poranna bieganina w dni robocze. Na czele listy są również kąpiele, poranne ubieranie dziecka i szykowanie go na przyjęcia urodzinowe. Jedna na dwadzieścia kobiet przyznaje, że czuje się zestresowana bez przerwy, bez względu na porę dnia czy wykonywaną czynność.

Panie znajdują jednak bez trudu także dobre strony takiego życia „w napięciu”. 41 procent mam przyznaje, że stres je motywuje, a aż 82 procent twierdzi, że wszystkie cięższe momenty wynagradza im uśmiech ich dziecka.

Źródło: dailymail.co.uk