Torebki ze śmieci – kupiłybyście?
EWA PAROL • dawno temuOto przykładowe materiały, z których powstają torebki: plandeki, ogrodowe parasole, żaluzje, płyty PCV, zasłony prysznicowe czy nakrętki od butelek. Przedmioty te nie nadawały się już do użytku zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem, ale zyskały nowe życie w innej postaci.
Ilaria Venturini Fendi, której nazwisko samo w sobie sygnalizuje elegancką modową markę, od kilku lat działa w obrębie coraz popularniejszego na Zachodzie nurtu mody ekologicznej i etycznej. Na czym ma to polegać i czy ma szansę przyjąć się i u nas?
Projektantka najpierw chciała przełamać rodzinną tradycję i zajęła się na kilka lat ekologiczną uprawą na farmie nieopodal Rzymu, jednak zainteresowanie modą przeważyło – tyle że w innej formie niż kojarzone z haute couture drogie ekskluzywne materiały.
Ilaria Fendi w 2006 roku zapoczątkowała markę Carmina Campus, pod którą wytwarzane są torebki, biżuteria czy meble. Z haute couture łączy je to, że rzeczy powstają w pojedynczych egzemplarzach i bywają ekstrawaganckie, odróżnia zaś to, że wszystkie powstały z surowców wtórnych. Można je kupić we włoskim firmowym sklepie Re(f)use i wielu butikach na świecie. Kosztują od 200 euro do prawie 1000. Niemało jak na „śmiecie”, prawda?
Torebki Carmina Campus są wyrazem nie tylko myślenia o ekologii w modzie, ale też etyki – część produktów jest wytwarzana w Afryce, co daje możliwość pracy zarobkowej dla wielu biednych kobiet. Projektantka chciałaby także rozpocząć podobną współpracę z Haiti.
W Polsce też mamy już sklepy promujące eko modę z surowców wtórnych, oczywiście ceny produktów są o wiele niższe, a marki bardziej niszowe, bez tak słynnych nazwisk.
A czy przyjęłaby się na szerszą skalę inicjatywa wspierania biednych z krajów afrykańskich, gdy u nas panuje kryzys? A co, gdyby nie panował? Czy liczy się dla nas los jakichś obcych ludzi „gdzieś tam daleko”?
Źródło:
www.carminacampus.com (2 pierwsze zdjęcia) www.ecomateria.pl (2 ostatnie zdjęcia)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze