Coraz częściej otaczamy się przedmiotami zaawansowanymi technologicznie. Nowoczesne sprzęty są niemal bezobsługowe. Producenci zapewniają, że ich produkty są bezawaryjne. A to nieprawda. Eksploatowane przedmioty zawsze ulegają mniejszym lub większym usterkom.
Po analizie badań przeprowadzonych na grupie kilkudziesięciu osób okazało się, że większość problemów wynika z niewłaściwej obsługi sprzętu i tak naprawdę wina leży po stronie użytkownika. Dlatego też zdecydowano się na wprowadzenie systemu Smart Diagnosis, który ma na celu ułatwienie określenia usterki i udzielenie pomocy.
System w przeciągu 20 sekund jest w stanie zdiagnozować i określić 78 usterek. W praktyce wygląda to tak, że dzwonisz do centrum serwisowego, przykładasz słuchawkę telefonu do ikonki określającej system Smart Diagnosis, a twoje urządzenie przekaże operatorowi zakodowany sygnał dźwiękowy, który po odkodowaniu da dokładną odpowiedź na pytanie, co jest nie tak z twoją nową „wszystko mającą pralką”. Dodatkowo osoba po drugiej stronie poda ci dokładne instrukcje, co i w jaki sposób należy zrobić, aby urządzenie znów zaczęło działać poprawnie.
Na podstawie tych samych badań określono, że w większości przypadków użytkownik jest w stanie sam sobie poradzić z naprawą awarii i zbędna jest wizyta serwisanta. Przede wszystkim chodziło o ograniczenie czasu oczekiwania na serwisanta oraz redukcję kosztów. Serwis telefoniczny jest darmowy, a jak wiadomo – każda wizyta fachowca kosztuje i to wcale niemało.
Co więcej, system działa również po okresie gwarancji. Jednak wtedy możemy jedynie zdiagnozować usterkę. Za poradę trzeba już zapłacić. Dzięki temu systemowi będziesz mogła sama naprawić pralkę, a czy to ważne, że z telefonem przy uchu?
