Powąchaj mnie, jeśli chcesz się umówić
MARTYNA KAMIŃSKA • dawno temuIle razy rozpoczynałaś z kimś rozmowę i wiedziałaś, że nic z tego nie będzie, jednak nie potrafiłaś podać przyczyny takiego stanu? Być może chodziło o zapach tej osoby. Naukowcy poza oczywistymi rzeczami, na które zwracamy uwagę, coraz większą wagę przypisują zapachowi. To jak pachniemy ma istotny wpływ na nawiązanie pozytywnej relacji z drugim człowiekiem. Dlatego właśnie powstały pheromone parties.
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Wszyscy doskonale pamiętamy erę niezwykle popularnych szybkich randek (tzw. speed dates). Ich celem było poznanie w jak najkrótszym czasie jak największej ilości osób, aby później spośród nich można było wybrać tych, którzy naprawdę nas interesują i których chcielibyśmy poznać bliżej. Niezależnie od wyniku błyskawiczne randki to świetna forma zabawy, możliwość spędzenia wolnego czasu i bardzo dobry sposób poznania ludzi w dzisiejszym tak zabieganym świecie. Przyszedł czas na coś nowego!
Naukowcy poza listą ogólnych czynników, na które zwracamy uwagę w związku, takich jak wygląd czy cechy charakteru partnera, coraz większą rolę przypisują zapachowi. Okazuje się, że to jak pachniemy, ma istotny wpływ na nawiązanie pozytywnej relacji z drugim człowiekiem. Oczywiście w sklepach istnieją już różne dezodoranty z feromonami. Ich przeznaczeniem jest podniesienie naszej ogólnej atrakcyjności. Sposób, w jaki się odżywiamy, ma również istotny wpływ na to, jaki jest nasz naturalny zapach.
Po wielu latach badań i setkach przetestowanych osób, okazuje się, że te dezodoranty to nie tylko chwyt marketingowy, ale faktycznie coś w tym musi być. Jednym słowem – naukowcy mieli nosa i wiedzieli gdzie szukać. Ile razy rozpoczynałaś z kimś rozmowę i wiedziałaś, że nic z tego nie będzie, jednak nie potrafiłaś podać przyczyny takiego stanu? Być może właśnie chodziło o zapach tej osoby. Zagadka dlaczego jeden zapach nam się podoba, a drugi nie wciąż zostaje nierozwiązana.
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Naturalnym stanem rzeczy jest, że kiedy opublikowano wyniki badań na temat wpływu naturalnego zapachu na kontakty międzyludzkie, pewna grupa osób od razu zwęszyła dobry sposób na biznes. I tak właśnie powstały pheromone parties. Póki co, na takie spotkanie możemy udać się jedynie do Stanów Zjednoczonych, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że wkrótce taka zabawa przybędzie i do nas. Zresztą dokładnie tak samo było ze speed dates.
Cel jest taki sam jak przy szybkich randkach – chodzi o poznanie odpowiedniej osoby, z którą można by się potem umówić. Jednak w przypadku „zapachowych spotkań” wymagane jest pewne przygotowanie.
Jak to działa?
Po wyrażeniu chęci uczestnictwa w zabawie i rejestracji, każdy musi wpłacić około 30 dolarów. W zamian dostaje zwykły bawełniany biały T-shirt i szczelną plastikową torbę z zamknięciem strunowym. Organizatorzy nie uwzględniają używania własnych ubrań, żeby potencjalni partnerzy faktycznie skupiali się na zapachu, a nie na wyglądzie ubrania czy metce. Uczestnik musi spać w tej koszulce przez 3 noce z rzędu, następnie rano zdjąć ją, włożyć do specjalnej torby, szczelnie zamknąć i umieścić w… lodówce.
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Kiedy przychodzi już dzień feromonowej imprezki, każdy zabiera swój pakunek i przy wejściu jego koszulka otrzymuje specjalny numer, który umieszczany jest na torbie w odpowiednim kolorze. Damskie koszulki wędrują do różowych toreb, męskie do niebieskich. Uczestnicy krążą po sali i wąchają poszczególne koszulki. Jeśli któryś zapach wyjątkowo przypadnie im do gustu, robią sobie zdjęcie, tak aby widoczny był numer umieszczony na torbie, w której znajduje się koszulka. Zdjęcie to wyświetlane jest na kilku ekranach umiejscowionych dookoła sali, w której odbywa się spotkanie. Jeśli właściciel koszulki zobaczy swój numer na zdjęciu i osoba wyda mu się interesująca, może do niej podejść i rozpocząć rozmowę.
Wszyscy zgodnie przyznają, że to dość nietypowy sposób na poznanie tej drugiej połówki, ale nie widzą w tym nic niestosownego. Co więcej, uważają, że każdy sposób jest dobry, aby poznać właściwą osobę. Często zapytani o konkretny zapach porównują go z czymś wcześniej już znanym np. z owocem, jakimś miejscem czy potrawą. Na podstawie zapachu wyobrażają też sobie osobę – co robi, jak wygląda, jakie ma pasje. Nawet jeżeli nie wyjdzie z tego nic poważnego, to warto chociaż sprawdzić czy nasze przypuszczenia się sprawdziły, czy mieliśmy rację.
Były już szybkie ranki, są ranki zapachowe… ciekawe jaki będzie kolejny krok w tym biznesie. Należałoby się tylko zastanowić, czy w tym wszystkim faktycznie chodzi o miłość, czy o zdobycie jak największej ilości osób, które wpłacą 30 dolarów i jeszcze namówią przyjaciół, aby potowarzyszyli im w zabawie przy drinku i dobrej muzyce. Nic tylko patrzeć, kiedy i w kraju nad Wisłą będziemy mogli zostawić do powąchania swoją koszulkę. Tylko czy naprawdę chcemy, żeby ktoś wąchał nasze przepocone rzeczy?
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze