Nie wyrzucaj!
MARIANNA KALINOWSKA • dawno temuZiemia to zdumiewająca planeta. Jedna połowa jej mieszkańców pęka z przejedzenia, druga cierpi dotkliwy głód. Oto kilku Chińczyków, bohaterów filmu dokumentalnego o pracownikach szwalni: pracują po 16 godzin dziennie za miskę ryżu i nie mogą uwierzyć w to, co widzą: te uszyte przez nich spodnie, które mają sto centymetrów w pasie! Jak można mieć sto centymetrów w pasie? – dziwią się. Jedni tyją, drudzy szyją. Jak uszyją, to przeżyją.
W 2009 roku liczba głodujących na świecie przekroczyła miliard. Oznacza to, że co szósty z nas, przedstawicieli homo sapiens, cierpi głód. Każdego dnia z głodu umiera 110 tysięcy osób; rocznie około 40 milionów ludzi. 7 milionów z nich to dzieci. Parlament Europejski oznajmia: w krajach UE marnuje się połowa żywności.
Ziemia to zdumiewająca planeta. Jedna połowa jej mieszkańców pęka z przejedzenia, druga cierpi dotkliwy głód. Oto kilku Chińczyków, bohaterów filmu dokumentalnego o pracownikach szwalni: pracują po 16 godzin dziennie za miskę ryżu i nie mogą uwierzyć w to, co widzą: te uszyte przez nich spodnie, które mają sto centymetrów w pasie! Jak można mieć sto centymetrów w pasie? – dziwią się.
Jedni tyją, drudzy szyją. Jak uszyją, to przeżyją.
Europejczycy to, co nie mieści się już w ich pełnych brzuchach, wyrzucają beztrosko na śmietniki. W europejskich gospodarstwach domowych, supermarketach i restauracjach co roku wyrzuca się tysiące ton jedzenia. Według Parlamentu Europejskiego gospodarstwa domowe odpowiadają za marnotrawienie jedzenia w 42% (szacuje się, że przynajmniej w 60% przypadków można by tego uniknąć); w 39% producenci, w 5% sprzedawcy i w 14% dostawcy żywności.
Straty żywności w 27 krajach członkowskich określa się na 89 milionów ton rocznie.To około 179 kilogramów jedzenia na głowę każdego mieszkańca kraju UE.
(Komisja przewiduje, że w 2020 roku ilość jedzenia marnowanego w Europie wzrośnie o 126 mln ton).
W USA jest podobnie – tam na śmietniki trafia około 40% jedzenia. Zbadano, że niemal 20% śmieci w nowojorskich śmietnikach stanowi wyrzucona żywność.
Szacuje się, że na całym świecie każdego roku wyrzuca się 1,3 mld ton jedzenia.
To jedna trzecia ilości produkowanej żywności.
W Polsce do marnowania przyznaje się 24% rodaków. Wyrzucamy głównie pieczywo, owoce, warzywa i wędliny.
Żywność marnuje się na każdym etapie – od wytworzenia do konsumpcji. Część zbiorów nie zostaje zebrana lub przetworzona na czas, wreszcie – wyprodukowana żywność ulega przeterminowaniu lub się psuje.
Na stronie www.niemarnuje.pl można przeczytać, że: Wyrzucona kanapka z serem to aż 90 litrów zmarnowanej wody, kilogram ziemniaków to 300 litrów. Żeby wyprodukować kilogram wołowiny, potrzeba 5–10 tysięcy litrów wody.
Jedynie z powodu zmarnowanej żywności Europejczycy doprowadzili w ubiegłym roku do niepotrzebnej emisji 170 milionów ton dwutlenku węgla – to tyle, ile emituje rocznie CO2 cała Holandia lub Wenezuela.
Produkowanie żywności jest bardzo kosztowne dla środowiska naturalnego, bo wymaga użycia energii w postaci paliw i prądu – na wytworzenie 1 kcal żywności zużywa się 10 kcal z paliw; produkcja wiąże się również z ogromnym zużyciem wody. W Europie 24% wody zużywane jest przez rolnictwo; tylko jedna trzecia tych zasobów wraca z powrotem do akwenów wodnych.
Dlaczego wyrzucamy? Jak to się dzieje, że 89 milionów ton dobrego jedzenia trafia na śmietniki?
Bo kupujemy więcej, niż nam potrzeba, nie zdążamy zjeść przed upływem terminu ważności. Popełniamy błędy na poziomie produkcji, transportu, przechowywania i sprzedaży. A każda tona wyrzuconego jedzenia to 4,5 tony wyemitowanego CO2 do atmosfery zużytej do jego produkcji, przygotowania i transportu. Rozkładająca się na wysypiskach śmieci żywność wytwarza metan, szkodliwy o wiele bardziej niż dwutlenek węgla. Ilość energii zużywana do produkowania, przechowywania, przetwarzania i transportowania żywności jest ogromna – nie można zapominać o energii zużywanej na transport żywności do domu, przechowywanie jej – chłodzenie lub zamrażanie, wreszcie – gotowanie, smażenie czy pieczenie.
Co ciekawe, według danych WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) ilość pokarmu roślinnego na świecie wystarczyłaby na wyżywienie 17 mld ludzi. Cóż, jest jednak inaczej – 90% owego pokarmu konsumowane jest przez zwierzęta.
Innymi słowy: by otrzymać 1kg mięsa, hodowane zwierzę musi zjeść prawie 10 kg paszy lub innego pokarmu roślinnego. Dlatego niemal 90% upraw na świecie (razem z pastwiskami) przeznaczonych jest na produkcję pokarmu dla zwierząt.
Jeszcze inaczej: by w ciągu roku wyżywić jedną osobę mięsem, potrzeba około 12 hektarów ziemi. By wyżywić jedną osobę produktami zbożowymi, wystarczy 1 hektar. Z kawałka ziemi tej samej wielkości można uzyskać pokarm sojowy dla 60 osób, lub dla 2 osób żywiących się mięsem.
Naukowcy uważają, że tylko amerykańskie krowy każdego roku zjadają ilość pokarmu, którą można byłoby wyżywić jedną trzecią ludzkości.
Wyrzucając jedzenie, narażamy na koszty nie tylko siebie (w Europie wyrzucana rocznie żywność jest warta w sumie 11 miliardów euro), ale także środowisko naturalne.
Na szczęście można temu zapobiec.
Wystarczy pomyśleć, co zrobić, by nie wyrzucać.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze