Banał na podryw
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuTrudno stwierdzić, jakie teksty są dobre na podryw. Nie ma bowiem jednej uniwersalnej recepty, wiele zależy od sytuacji i osób, które ze sobą rozmawiają. Wiadomo jednak, że wytarte bon moty są co najwyżej żenujące. Aż trudno uwierzyć, że ludzie naprawdę mówią takie rzeczy, kiedy chcą zabłysnąć.
Najgorszą z możliwych opcji przy pierwszym kontakcie jest zacząć od jakiegoś marnego tekstu. Bo czy na którejś z kobiet może zrobić dobre wrażenie zdanie Bolało, jak spadłaś z nieba?, albo Gdzieś już cię widziałem. A tak, w moich snach. To naprawdę nie jest romantyczne. Nie tylko nie warto wysłuchiwać frazesów, ale też i testować ich, bo efekt jest łatwy do przewidzenia. U mężczyzny, który ma choć trochę oleju w głowie, co najwyżej wywołają uśmiech politowania.
Wielu z nas i to niezależnie od płci ma jednak problemy z rozpoczęciem niezobowiązującej rozmowy. W tym wypadku sprawdza się zasada im prościej, tym lepiej. Wiele zależy od sytuacji. Kiedy czekasz na dworcu albo przystanku, możesz zagadać na temat książki, jeśli obiekt zainteresowania akurat coś czyta. To znacznie lepsze niż tekst typu: Czy wiesz, ile waży miś polarny? Wystarczająco, żeby skruszyć lody. Takie pustosłowie nic do rozmowy nie wnosi. Dobrym początkiem jest też prośba o pomoc. Oczywiście nie typu: czy wyremontujesz mi mieszkanie, ale raczej spróbuj dowiedzieć się jak dojechać w dane miejsce. To nic, że trasę znasz na pamięć. W pociągu zapytaj, czy tworzysz podróży zna jakieś dobre miejsce, gdzie można zjeść, co warto zobaczyć w mieście, do którego się wybierasz. Dużo łatwiejsza jest sytuacja w kinie, na wystawie czy w teatrze, bo zawsze można porozmawiać na temat sztuki. Pamiętaj przy tym, żeby się uśmiechać i patrzeć w oczy. Zazwyczaj, jeśli druga strona jest zainteresowana rozmową, wystarczy ją zacząć, żeby się potoczyła. Weź pod uwagę też, że tworzysz podróży może chcieć w spokoju poczytać gazetę, albo zwyczajnie nie jest zainteresowany rozmową. Kiedy jej nie podtrzymuje, odpuść. I naprawdę, żeby nawiązać kontakt, nie trzeba silić się na romantyzm typu: Twój ojciec jest chyba cukiernikiem, bo widzę niezłe ciasteczko.
Randkowe banały:
Oto lista randkowych banałów, która oczywiście nie wyczerpuje tematu. Jak usłysz któryś z nich, to uciekaj.
Pseudoromantyczne. Noc i gwizdy są w nich głównym motywem:
Twój tata był chyba złodziejem./ Dlaczego?/ Bo ukradł wszystkie gwiazdy iumieścił je w twoich oczach. Bolało, jak spadłaś z nieba?Czy to nie ja przyśniłem ci się dziś w nocy?Widzisz te gwiazdy tam wysoko? Przy tobie te gwiazdy to nic. Twoja skóra ma chyba dodatek jedwabiu.
Z gatunku wyjątkowo bezczelnych:
Mam na imię Czesiek, zapamiętaj to imię, bo za godzinę będziesz je krzyczała. Bardzo ładnie pachniesz…/ Dziękuję./ Biegłaś?Znasz ten przebój?/ Jaki?/ Ściągnij majtki i się nie bój. Seks z moją żoną jest jak suchy herbatnik. Z tobą to będzie chyba tort czekoladowy!Dajesz od razu, czy trzeba z tobą chodzić?Twoje oczy przypominają mi kolor mojego porsche…Cześć, umówimy się?/ Mam chłopaka./ No to najwyższy czas, żebyś poczuła, jak to jest mieć prawdziwego mężczyznę!Mówił ci już ktoś, że byłabyś genialnym marynarzem. Tak szybko potrafisz postawić maszt. Obyś nie żałowała straconej szansy, drugiej okazji mieć nie będziesz (kiedy pierwszy banał nie zadziałał).
Oklepane:
Zmęczona?/ Dlaczego tak myślisz?/ Bo cały dzień chodziłaś mi po głowie.Sorki, która godzina? /Dochodzi 21. /To najwyższa pora się poznać.Czy tu jest tak gorąco, czy to ty mnie tak rozpalasz?Przypominasz mi kogoś? /Tak?/ Moją przyszłą dziewczynę. Przepraszam, zgubiłem telefon, czy mogę dostać twój?Czy twoje serce jest równie zimne, jak lód twoich oczu? Powiedz, jak go stopić.Czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?Jedyne, czego nie powiedziały mi twoje oczy, to twoje imię.Twój ojciec jest cukiernikiem, bo widzę niezłe ciasteczko…Czy wiesz, ile waży miś polarny? Wystarczająco, żeby skruszyć lody…
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze