10 kroków w makijażu czyli poradnik Bobbie Brown
PAULINA DRAŻBA • dawno temuPodczas premiery kosmetyków Bobbie Brown w Polsce wprowadzono nas w tajniki wykonywania makijażu. Bobbie twierdzi, że wystarczy 10 kroków, by uzyskać niepowtarzalny, dzienny, naturalny look. A zatem — sprawdźmy!
Krok pierwszy: pielęgnacja skóry
Na ten punkt powinnyśmy kłaść szczególny nacisk. Nawilżanie, nawilżanie i jeszcze raz nawilżanie. Nie zapominajmy o okolicach oczu i ustach. Balsam na usta to idealna baza pod pomadkę.
Krok drugi: jak dopasować podkład?
I tu cenna wskazówka: jeśli wybieracie się do drogerii po podkład i ekspedientka sprawdza kolor na Waszym nadgarstku czy ręcę — podziękujcie.W ten sposób na pewno nie znajdziemy idelanego koloru podkładu. Kolor sprawdzamy na policzku. Ten, który zlewa się z naszą skórą — będzie idealny. Te, które tworzą widoczną granicę z kolorem skóry — zostawmy innym.
Krok trzeci: rozświetlająca baza pod oczy
I tu zaskoczenie. Nie korektor, a rozświetlająca baza pod oczy. W dodatku nie jedna. Potrzebne nam będą dwa kolory: różowy i żółty.Różowy, ponieważ to największy wróg niebieskiego, czyli koloru naszych podkówek, sińców i tak dalej… A żółty tylko dlatego, ze wygląda bardzo naturalnie i idealnie pasuje do kolorytu. Oczywiście w takiej właśnie kolejności: najpierw stosujemy różowy, po nim żółty. Uwaga — bazę rozświetlającą nakładamy pędzelkiem.
Krok czwarty: podkład
Podkład nakładamy pędzelkiem. Po drugie: podład nakładamy na zaczerwienienia. Wypryski tuszujemy korektorem.
Krok piąty: puder
I tu kilka uwag, z których przyznam, ja nie zdawałam sobie sprawy. Puder nie jest dla każdej z nas. Jeśli mamy suchą skórę, powinnyśmy z pudru zrezygnować. Puder stosujemy w tych miejscah, gdzie nasza skóra jeszcze się błyszczy. Uwaga: nie pudrujemy kości policzkowych!
Krok szósty: róż
I tu też nowość. Wiecie, co nalezy zrobić, żeby dobrze nałożyć róż? Wystarczy się uśmiechnąć."Wystające części uśmiechu", czyli mówiąc prościej uśmiechnięte policzki, traktujemy różem. Od najwyższego punktu ku dołowi.
Krok siódmy: usta
W dzień muszą być naturalne. Nie malujmy ich pomadkami jaśniejszymi od koloru naszych ust. Uwaga, kolejnośc jest następują: pomadka, korektor, konturówka, błyszczyk. Korektorem wyrównujemy linię ust, po czym używamy konturówki. Na koniec, aby powiększyć usta, malujemy je błyszczykiem. To nieprawda, że powinnyśmy umieścić błyszczyk tylko na środku warg. Malujemy nim całe usta.
Krok ósmy: brwi
Cenna rada: muszą wyglądać na naturalne.Nitki wyszły już z mody. Brwi nie mogą być ciemniejsze od naszego NATURALNEGO koloru włosów.
Krok dziewiąty: oczy
Najpierw baza. Zapomnijmy o białym cieniu. Baza powinna być w kolorze kości słoniowej. Krok drugi: kolor. I tu też cenna rada: kolorem malujemy tylko powiekę. Po trzecie: eyeliner.Pamiętajcie, że jest dla każdej z nas. Eyeliner nie może być jaśniejszy niż kolor naszych oczu.I jeszcze jedno: jeśli malujemy eyelinerem dolną i górną linię rzęs, pamiętajmy, że te linie muszą się łączyć. Jeśli o tym zapomnimy — pomniejszymy sobie oczy.
Krok dziesiąty: tusz do rzęs
Czarny, czarny i jeszcze raz czarny! Na brązowy tusz do rzęs mogą sobie pozwolić Panie, które mają bardzo jasne rzęsy albo też są rudzielcami. I zapomnijmy o kolorowych tuszach do rzęs: fiolety, zielenie, schowajmy głęboko. I oczywiście dolne rzęsy traktujemy mniejszą ilością tuszu.
To wszystko. Proste?
Zdjęcia: Bobbie Brown
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze