Nie żałuję zdrady
EWA PODSIADŁY • dawno temuZdradzamy coraz częściej i coraz chętniej. Podczas gdy jedni nie potrafią sobie poradzić z niewiernością własną i partnera, inni zdradzają z premedytacją oraz wielką przyjemnością. W zastraszającym tempie przybywa osób, które nie żałują skoku w boku. I które nie boją się powiedzieć, że zrobiłyby to jeszcze raz.
Mówi się, że zdrada zmienia wszystko. Dla wielu par oznacza definitywny koniec związku, nawet jeśli dotychczas partnerzy wiedli szczęśliwe i harmonijne życie. Są również tacy, którzy pomimo wielkiego bólu, rozpaczy i zawodu starają się poskładać wszystko, co rozleciało się na małe kawałeczki.
Bo było świetnie
Zwykle zaczyna się na przeprosinach, a kończy na zapewnieniach to się już więcej nie powtórzy. Niestety, okazuje się, że postanowienie poprawy niewiernego partnera to utopia. Skruszonych osób, które czują się fatalnie, bo zaliczyły skok w bok, jest coraz mniej. Ich miejsce zajmują niewierni, którzy zdrady nie żałują. Do takich osób należy Magda:
– Zdradziłam. Czy żałuję? Nie. I to jest najdziwniejsze. Nie żałuję ani jednej sekundy spędzonej z tym drugim i nie mogę powiedzieć, że gdybym miała okazję, nie zrobiłam tego znowu. Sama nie rozumiem siebie. Nie wiem, czemu tak jest. Wiem, że nie powinnam była tego robić. Czuję się winna, ale jednak nie cofnęłabym czasu, nawet jeśli ktoś by mi za to zapłacił. Obiecałam, że więcej już tak nie zrobię. Ale czy na pewno nie zrobię? Nie wiem. Nie wie nikt… – przyznaje.
Obecnie osób, które tak jak Magda nie wstydzą się swojej niewierności, jest masa. Niektórzy nie ukrywają nawet, że pomimo zdrady nadal kochają swojego partnera. Jako przykład warto zacytować wpis pewnej internautki na forum dyskusyjnym:
– Ciężko jest mi przypomnieć sobie, jak do tego doszło, ale zdradziłam męża, którego kocham. Martwi mnie tylko to, że nie mam wyrzutów sumienia. Niczego nie żałuję, a nawet chciałabym to powtórzyć, bo podobało mi się. Nie wiem teraz, co zrobić. Nie jestem pewna, że tego nie powtórzę, bo było świetnie.
A jeszcze inna internautka wyznaje:
– Możecie mnie wyzywać, ale mi to nie przeszkadza. Zdradziłam chłopaka i czuję, że odżyłam. Brakowało mi tego. Polecam wszystkim znudzonym związkiem. Wystarczy tylko jeden raz i poczujecie, że odżyliście.
Dojrzali zdradzają najczęściej
Właśnie owo znudzenie związkiem wydaje się być odpowiedzią na pytanie, dlaczego tak wiele osób zdradza i tego nie żałuje. Rutyna, przyzwyczajenie, przesyt to czynniki, które pchają nas w ramiona innej osoby. Kiedy seks staje się monotonny, a jednej ze stron współżycie z tą samą osobą przestaje wystarczać, zdrada staje się bardzo kusząca. Potwierdzają to badania przeprowadzone przez seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego. Okazuje się, że największą ochotę na skok w bok mają nie młodzi, nabuzowani hormonami chłopcy, a mężczyźni przeżywający kryzys wieku średniego.
Zdradę ma za sobą co trzeci mężczyzna po 50. roku życia. W przypadku dojrzałych panów niewierność jest szansą nie tylko na nowe doświadczenie i chwilę zapomnienia, ale także pozwala im uwierzyć we własną męskość po wielu latach seksu bez fajerwerków.
Anna z Krakowa została zdradzona przez męża po 32 latach małżeństwa. Choć cierpi, wie, że nie jest bez winy.
– Mąż zdradził mnie ze swoją koleżanką ze studiów. Myślę, że u niego chęć zdrady narastała i to jest bardzo niebezpieczne. Nowa partnerka wstrzeliła się w nasze chwilowe kłopoty; była tylko praca i brak czasu – opowiada. I podsumowuje – Za bardzo ufałam mężowi. Zawsze mówiłam, że wszyscy zdradzają, tylko nie on.
Ciekawość, pierwszy stopień do…
Jeśli po skoku w bok osoba niewierna nie żałuje zdrady, warto się zastanowić, dlaczego tak jest. Przyzwyczajenie? Raczej zwykła ludzka ciekawość, która sprawia, że pragniemy seksu z kimś innym. I gdy zaspokajamy swój apetyt, chcemy jeszcze więcej. Pewien internauta przyznaje, że zdradza, bo po prostu to lubi.
– Kiedyś miałem jeszcze wyrzuty sumienia… Teraz już nie – pisze.
A inny mężczyzna mu wtóruje:
– Zdradziłem swoją kobietę chyba z pięć razy. Najpierw było ciężko, miałem wyrzuty sumienia, ale później to polubiłem. Wszystko przez to, że nie okazywała mi ciepła. Sama jest sobie winna – kończy swoją wypowiedź, jednocześnie dodając do niej emotikon, uśmiechniętą buźkę.
Ryzyko popełnienia zdrady przez jednego z partnerów ocenia się na wysokie 76 proc. Nie jest prawdą, że mężczyźni mają większą skłonność do niewierności – według statystyk kobiety zdradzają równie często. A dokładniej? Zarówno co trzecia pani, jak i co trzeci pan mają na sumieniu skok w bok. Pytanie tylko, jak wiele z tych osób tego żałuje. O tym statystyki już nie mówią.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze