Maj na biało
KATARZYNA GAPSKA • dawno temuCo się tu dzieje? – zastanawiałam się w niedzielny, majowy poranek obserwując wejście do jednego z kościołów. Kamerzyści, fotograf, lśniące samochody przystrojone kwiatami i tłum gości kłębi się przed wejściem. Czy to jakaś znana para bierze ślub? Tajemnica szybko się wyjaśniła. Z kościoła wychodzi szereg księżniczek, każda około metr trzydzieści wzrostu i każda odziana w białą suknię. Komunia!
Wszystkie odziane w jednakowe sukienki, ale gdy się bliżej przyjrzeć różnice widać w dodatkach. Gdzieniegdzie migną sztywne od lakieru loki, jedwabna torebka lub bucik na obcasie. U boku każdej z dziewczynek kroczy miniaturowy książę. On także dzień wcześniej odwiedził fryzjera. Orszak staje nieruchomo i cierpliwie pozuje do zdjęć – z katechetką, z księdzem proboszczem, na tle ołtarza, z rodzicami. Oficjalna część ceremonii pierwszej komunii dobiega końca. Czas na część drugą. Bohaterowie dnia w rodzinnych podgrupach udają się do knajp – to ci, co mają szczęście i rodziców obdarzonych refleksem, bo rezerwacji na majowe przyjęcia dokonuje się rok wcześniej, i do własnych domów – to ci spóźnialscy.
Pełne dumy twarze rodziców noszą ślady zmęczenia. Niektórzy codziennie przez cały miesiąc stawiali się w kościele na próbach. Pani Krystyna, mama Oliwii z miasteczka na Mazurach wspomina:
Przez ostatnie tygodnie prawie nie wychodziłyśmy z kościoła. Gdybym nie przychodziła z córką na próby, byłoby to źle odebrane. Przecież rodzice muszą się angażować! Cały rok szkolny poświęcamy się dla swoich dzieci, w końcu do pierwszej komunii idzie się tylko raz.
Inna mama na jednym z forów nazywa przygotowania do pierwszej komunii cyrkiem i tak relacjonuje:
Po pierwsze — siostra katechetka umyśliła sobie, że raz w miesiącu będą odbywać się zebrania rodziców z proboszczem. To są katechezy dla rodziców. (…) Na tych zebraniach sprawdzana jest obecność. Czekam, czy mojemu dziecku wystawią ocenę za brak zaangażowania matki w przygotowania. Raz w miesiącu jest też msza specjalnie dla dzieci pierwszokomunijnych. Nie różni się ona niczym od innych mszy, oprócz tego, że dzieci czytają czytania i śpiewają psalmy (katechetka nie ma słuchu, więc brzmi to żałośnie). Kazanie jest wygłaszane niby dla dzieci, ale tylko w założeniach (wczoraj było o konieczności zakupu nowej chrzcielnicy). Czego moja córka uczy się na lekcjach religii? Niczego. Uczy się śpiewać piosenki.(…) przygotowanie do komunii polega u nich na przygotowaniach do comiesięcznego występu niedzielnego przed proboszczem.
Próby i zebrania to nie jedyne bolączki rodziców dziewięciolatków. Karolina przygotowania do pierwszej komunii córki zaczęła od szukania odpowiedniej sukni:
Wiesz - opowiada mi podekscytowana – przez to, że do kościoła mają iść w jednakowych strojach, muszę kupić drugą sukienkę dla Julki. Musi coś mieć z tego całego stresu. Przynajmniej się czymś pochwali koleżankom. Zamówiłam suknię w salonie sukien ślubnych, materiał sprowadzili z Paryża. Przebierze się w nią na obiad.
Karolina oczywiście zdążyła zarezerwować miejsce w najlepszej knajpie w mieście.
Podczas gdy rodzice stają na rzęsach, by ich dzieci godnie wypadły w majowy poranek, umiały dobrze złożyć rączki i nie pomyliły modlitw, żeby zdążyć na czas odebrać kwiaty z kwiaciarni i babcię z dworca, chrzestni i komunijni goście zastanawiają się nad prezentami. Co dać dzieciom, które mają już rower, laptop i aparat cyfrowy? Co będzie wystarczająco atrakcyjne dla dzieci i usatysfakcjonuje rodziców? Anna, mama Tomka przystępującego w tym roku do pierwszej komunii mówi:
Nie oszukujmy się, rzadko który 8-latek zdaje sobie sprawę, w czym tak naprawdę uczestniczy i dla dzieci ważne będą prezenty. I już. One są po prostu za małe na wzniosłe duchowe przeżycia.
I choć, jak donosi internetowa porównywarka cen Okazje.info, w tym roku prezenty będą skromniejsze i bardziej tradycyjne, to wciąż niewiele osób decyduje się na to, by obdarować dziecko jedynie książką czy srebrnym medalikiem. Rowery, rolki, zegarki to skromniejsze prezenty, którymi chwalić się będą dziewczynki w białych rajstopkach i chłopcy w granatowych spodniach na kant, kiedy po uroczystym obiedzie będą mogły w końcu spotkać się z rówieśnikami na podwórku. Niektórzy jednodniowi celebryci pochwalą się konsolą do gier, odtwarzaczem mp4 i laptopem.
W końcu to tylko dzieci. Chwalić się lubią, a ciężko przechwalać się znajomością większej ilości modlitw.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze