„Rozdrobnione perły i diamenty połączone w tym wyjątkowym produkcie tworzą najcenniejsza mieszankę złuszczająca skórę. Naturalne AHA pozyskiwane z gruszki i innych kwasów owocowych, delikatnie wspomagają usuwanie martwego naskórka z powierzchni skóry. Jest cudownie lekka. Mikrodermabrazja Proto-col zawiera także mikrocząsteczki minerałów. Dzięki ich zawartości delikatnie wygładza i oczyszcza skórę usuwając martwą tkankę. Zmniejsza zmarszczki i wydobywa naturalny blask cery”.
Zaznaczam, że jest to mój pierwszy produkt tego typu, bo dotychczas wystarczały mi zwykłe peelingi gruboziarniste. Produkt występuje w dwóch pojemnościach: 20 ml i 50 ml. Ja wybrałam na sam początek wersję mniejszą. Myślę, że po mojej przygodzie z mikrodermabrazją, nigdy już nie wrócę do tradycyjnych peelingów. Mikrodermabrazja Proto-col sprawia, że skóra jest wyjątkowo gładka, nie tylko usuwa martwe komórki (tak jak peeling), ale sprawia, że cera jest rozpromieniona, wygląda zdrowo, znika jej szary koloryt. Pory są zmniejszone, a po regularnym stosowaniu znikają zaskórniki.
Jest to świetny produkt dla mojej tłustej, grubej skóry - po nim skóra idealnie wchłania wszelkie maski, czy kremy. Produkt muszę jednak rozprowadzać delikatnie opuszkami palców, tak aby mechanicznie nie podrażnić skóry. Niemniej, kosmetyk powoduje u mnie zaraz po zastosowaniu lekkie zaczerwienienie i pieczenie lub raczej mrowienie skóry, które jednak znika po kilku chwilach.
Cena jest również dość wysoka, bo za 20 ml kosmetyku trzeba zapłacić aż 59 zł (50 ml to wydatek 159 zł), a przy jednorazowej aplikacji trochę się go zużywa.
Ogólnie to bardzo dobry produkt, bije na głowę wszystkie peelingi, które miałam dotychczas.
Producent | Proto-col |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Peelingi: klasyczne |
Przybliżona cena | 59.00 PLN |