Mucha broni prawa do publicznego karmienia piersią
Czy cycek napełniony mlekiem w ustach niemowlaka może stać się powodem dyskusji na temat estetyki? Jak widać tak, jeśli znajdzie się w miejscu publicznym, to zapewne wpadnie w oko jakiegoś estety i odbierze mu apetyt na obiad lub seks. Burki dla karmiących? A może dla brzydali, starców, pryszczatych i innych odstających od polskiej estetycznej normy? Anna Mucha zaproponowała w programie śniadaniowym burkę ekspertce krytykującej publiczne karmienie piersią.
Temat publicznego karmienia piersią wraca dość regularnie. Nie wiedzieć czemu wywołuje tak ogromne emocje. Czynność naturalna, jaką jest karmienie dziecka, stała się przedmiotem skomplikowanych dysput i dzieli społeczeństwo na grupy zwolenników i przeciwników. Czy tu jest o czym rozmawiać? Czy może ktoś zapomniał, że jesteśmy ssakami i co to za zwierzęta? Oczy mi się szeroko otwierają ze zdziwienia, jak widzę debatowanie o stosowności publicznego karmienia piersią. Kobiety karmią piersią niemowlaki i tak po prostu jest. To tak naturalne jak oddychanie.
W programie telewizji śniadaniowej, w którym wystąpiła Anka Mucha pojawiły się wątki dotyczące estetyki, że niby piersi karmiących są mało ładne, bo nabrzmiałe od mleka i żylaste. Swoją drogą ciekawe, że ktoś tak dokładnie się przyjrzał. Ja, widząc karmiącą raczej nie zawieszam wzroku na jej piersi, zresztą najczęściej wcale niewidocznej. Nie spotkałam się też z sytuacją, żeby jakakolwiek mama wywaliła swoją żylastą pierś na widok publiczny, a potem próbowała przystawić dziecko, dając w tym czasie możliwość obejrzenia co tam też ma ciekawego, albo zapomniała ją schować i wietrzyła ją przez kwadrans. Być może ktoś ma takie traumatyczne doświadczenia, nie wiem. Zdecydowana większość karmiących naturalnie mam szuka ustronnego miejsca, zasłania się, albo odwraca i zapewne wolałby to zrobić w domu w ulubionym fotelu, a nie na ławce, tylko czasem nie ma wyboru, bo maluch nie jest głodny według grafiku. Wracając jednak do estetyki. Czy o tym można dyskutować? Co jest estetyczne? Jeśli komuś nie podobają się piersi nabrzmiałe od mleka to niech odwróci wzrok, to jest bardzo proste. W czym problem? Nie są przeznaczone do oglądania tylko do karmienia. Może nie wszyscy o tym wiedzą? A może to zazdrość? Tylko o co?
W trakcie rozmowy w programie telewizyjnym padł też taki argument ze strony gościa:
- Ta pierś kobiety karmiącej wcale nie jest tak estetyczna jak pierś kobiety niekarmiącej.
Czyli gdyby piersi karmiących matek były takie jak na plakatach reklamujących wczasy na egzotycznych piaskach, to mogłyby je cały czas nosić na wierzchu i nie byłoby problemu? Czyżby znowu kobiety nie spełniały jakichś standardów? Pierś, która ma być fetyszem jak najbardziej może być odsłaniana, ale taka która spełnia swoją naturalną funkcję i nie przypomina silikonowych krągłości staje się społecznym zagrożeniem i nieestetycznym elementem miejskiego krajobrazu, który należy chować, by nie urazić uczuć polskich estetów?
Anka Mucha odpowiedziała gościowi w programie:
- To kwestia estetyki. Oczywiście, zaraz możemy panią ubrać w burkę. To proszę nie wychodzić z domu, to kwestia estetyki.
Czasem myślę, że są wśród nas Polaków frustraci, którzy naprawdę nie mają co robić, więc co rusz wynajdują sobie kogoś, jakiś temat do którego można się poprzyczepiać. Wszystkim estetom polecam zajęcie się sprawą psich odchodów i śmieci na chodnikach. Moglibyście to oprotestować? Czy tego już nie widzicie? Tylko karmiące rzucają się tak w oczy i odbierają apetyt w restauracjach? Mi odbierają apetyt wyperfumowani ludzie. Nie ma czym oddychać w ich towarzystwie, może jakiś sprytny zakaz w tym temacie?
Zdjęcia: AKPA