Korwin-Mikke kocha kobiety bez prawa wyborczego. Jest mądry i inteligentny!
Trudno przecenić wpływ Janusza Korwina-Mikke na społeczeństwo. To dzięki jego śmiałym postulatom nieletni miłośnicy gier sieciowych i Kwejka odkryli pociąg do polityki. Gdyby nie Korwin-Mikke i jego śmiałe, sypane jak z rękawa pomysły na uzdrowienie Polski (np. rozwiązanie systemu ubezpieczeń społecznych, wycofanie się państwa z edukacji itp.) - rzesze porywczych piętnastolatków nie klarowałyby w niejednym zakątku sieci, jak łatwo jest w istocie uzdrowić ten kraj.
Korwin-Mikke ma w sobie komiksową wyrazistość, która uwodzi młodzież. Jest także marzycielem. Niezłomnie wierzy, że zdobędzie najwyższy urząd w państwie. Bierze udział w czwartych już z kolei wyborach. Dotychczas jego apele o demontaż aparatu państwowego i ekstrawagancka osobowość zdobywały mu nie więcej, niż 3 procent poparcia. Jak będzie tym razem?
- Prawie na pewno nie przegram. Pan Tymiński początkowo miał 2 procent poparcia, ja mam 6. Dlatego on zajął drugie miejsce, a ja wygram w drugiej turze - przewiduje kandydat Korwin-Mikke.
Jak by to ujęła młodzież: "brzmi legitnie." Powyższa wypowiedź padła w programie Kuby Wojewódzkiego, gdzie polityk gościł w zeszły czwartek. Kuba - jak to Kuba - nie poprzestał na pytaniach o aspiracje polityczne. Pociągnął Korwin-Mikkego za język także w innych tematach. Nie, żeby gość dawał się prosić.
- Ja kocham kobiety, zresztą są tego skutki - oznajmił figlarnie, zagadnięty o swój postulat, by pozbawić płeć piękną prawa wyborczego. Te skutki to dwie żony, dwudziestoparoletnia kochanka oraz ośmioro dzieci (to najmłodsze właśnie z nią.) Przypomnijmy - członkowie partii o znamiennej nazwie KORWIN wydawali się swego czasu naprawdę wstrząśnięci bujnym pozamałżeńskim życiem swego szefa. Najwyraźniej nie uważali, gdy głosił swoje przekonania względem kobiet. Są one - specyficzne. Janusz Korwin-Mikke napisał kiedyś na swoim blogu, że kobiecie prawo głosu niepotrzebne, gdyż... i tak przejmuje poglądy polityczne partnera łóżkowego wraz z jego plemnikami. (A gdy prezerwatywa jest w użyciu, panie Korwin-Mikke? Co wtedy?)
- Kocham kilka kobiet naraz, to jest naturalne. Kobiety są bardzo mądre - powiedział polityk Wojewódzkiemu.
Brzmi to bardzo ładnie. Jakoś jednak nie sądzę, by polskie środowisko poliamorystów chciało się do Korwina przyznawać.
- ...w testach inteligencji wypadają oczywiście gorzej. Odróżnijmy mądrość od inteligencji. Ja jestem i mądry i inteligentny - zakonkludował kandydat na prezydenta.
Zapomniał tylko dodać: "a do tego śliczny".
Zdjęcia: AKPA
