Cała prawda o kupowaniu ciuchów
Portal Huffington Post relacjonuje wyniki niedawnej ankiety przeprowadzonej w Wielkiej Brytanii, według których kobiety nigdy nie zakładają aż 20% kupionych przez siebie ubrań. Najczęściej podają takie powody nietrafionych zakupów, jak te:
- to była niesamowita okazja cenowa, aż żal nie skorzystać (tylko czy naprawdę ten ciuch jest aż taki ładny i czy faktycznie jest mi potrzebny, a co, jeżeli jednak wyglądam w tym głupio, jak powiedziała koleżanka?);
- jak zrzucę parę kilo, będzie leżeć doskonale (niestety, nie udaje się schudnąć);
- jeśli się rozmyślę, zawszę mogę oddać (a potem gubi się paragon lub mija termin).
Czy to brzmi znajomo, czy może jednak u nas panie są rozsądniejsze?
Co więcej, inne przeprowadzone w Wielkiej Brytanii badanie dowodzi, że zwłaszcza kobiety (mężczyźni kilkakrotnie mniej) przymierzają przed zakupem tyle sztuk ubrań, że takie błędne decyzje nie powinny się zdarzać. A jednak…
Przy okazji warto zauważyć, że kupowanie ubrań to naprawdę męcząca rozrywka. Z odpowiedzi na pytania we wspomnianej ankiecie wynika bowiem:
- kobiety chodzą na zakupy ubraniowe średnio 5 razy w miesiącu,
- podczas każdej takiej wyprawy mierzą najczęściej 12 sztuk ubrań (co, jak można policzyć, daje ponad 700 rzeczy w ciągu roku);
- na zakupach spędzają ponad 20 minut w przymierzalni.
W przypadku mężczyzn wartości w każdym punkcie są 3-4 razy niższe.
Zgadzacie się z tym?