Alkohol najgorszym środkiem na bezsenność
Najlepiej wystrzegać się traktowania alkoholu jako środka nasennego, wbrew powszechnie panującemu przekonaniu, że niewielka ilość może zastąpić środek nasenny, uspokoić i ułatwić zasypianie. Faktem jest, że alkohol może ułatwić zaśnięcie, spłyca jednak i skraca nasz sen, nawet dawka uznana za bezpieczną, czyli małe piwo, lampka wina lub 30 gramów wódki dla kobiet i dwa razy tyle dla mężczyzn.
Większość osób nie zdaje sobie sprawy, że picie alkoholu może zaburzać nasz sen.
- Badania pokazują, że ponad ¼ osób borykających się z bezsennością, a szczególnie mężczyźni mają tendencję do wspomagania się alkoholem, pozbawiając się dobrego snu. – twierdzi psychiatra Dr Michał Skalski dodając, że istnieje istotna różnica miedzy łatwym zaśnięciem a dobrym snem.
- Krótko mówiąc nawet małe ilości alkoholu wypite w pierwszej połowie nocy pogłębiają sen NREM, spłycając go w drugiej połowie oraz skracając ilości snu REM. – przyznaje Dr Skalski.
Nawet mały drink wieczorem, może przyczynić się do problemów z oddychaniem, spowodować obrzęk gardła, co powoduje chrapanie czy bezdech senny. Alkoholowy zespół abstynencyjny, to znany prawie wszystkim kac. Pojawia się następnego dnia w postaci gorszego samopoczucia, zmęczenia, bólu głowy i nudności. Większość z nas w takim stanie obiecuje sobie, że to był ostatni raz, oczywiście nie dotrzymując słowa. Jednak czy warto? Poświęcać dzień i sen dla chwili zabawy? Czy alkohol jest niezbędny na spotkaniu towarzyskim?
Źródło: Artykuł Dr Michała Skalskiego „Alkohol a sen”, powstały na potrzeby serwisu nabezsennosc.pl