Sparaliżowana vlogerka inspiruje inne kobiety
REDAKCJA • dawno temu„Czemu tak dziwacznie trzymasz pędzel?”, „Co jest nie tak z twoimi dłońmi?” – to najczęstsze komentarze pod jej filmikami na Youtube. 25-letnia Jordan Bone od lat prowadzi swojego vloga, na którym publikuje porady dotyczące makijażu. Teraz ujawniła, że od 10 lat jest sparaliżowana i nie może poruszać sprawnie rękami.
Dziewczyna swoje nowe wideo zaadresowała do wszystkich tych, którzy krytykują ją za dziwne nawyki przy robieniu makijażu. Vlogerka z Wielkiej Brytanii w wyniku wypadku samochodowego jest sparaliżowana od pasa w dół. Przez 10 lat uczyła się poruszać rękami od nowa. Na początku nie miała siły ich podnieść , a zrobienie makijażu nie wchodziło w grę.
Po długich treningach wreszcie była w stanie odkręcić tusz do rzęs. Zdeterminowana dziewczyna krok po kroku doskonaliła sztukę makijażu.
— Za każdym razem, jak wrzucam nowy tutorial, dostaję setki niewybrednych komentarzy odnośnie moich rąk. Prawda jest taka, że nie mogę nimi ruszać, nie mogę otworzyć dłoni, ani ich zamknąć. Zrobienie dobrego makijażu, który mogę pokazać reszcie, to dla mnie ogromne wyzwanie – przyznaje Bone.
Zrobienie kresek na powiekach, czy wytuszowanie rzęs to już dla niej nic trudnego. Jak mówi, po wypadku nie może się już samodzielnie ubierać i czesać, to przynajmniej nauczyła się robić sama makijaż.
— To wideo pokazuje to, co normalnie bym wycięła. Jak choćby to, że pomagam sobie ustami przy odkręcaniu wszelkich tubek. Początki były straszne. Frustracja doprowadzała mnie do łez. To niesamowite, jak przyzwyczajamy się do niedogodności – mówi.
Jordan Bone swój kanał na Youtube założyła 5 lat temu. Dziś ma ponad 150 tys. subskrybentów. Film, w którym opowiada o swoich codziennych zmaganiach, trafił do ponad 4 mln użytkowników portalu. Vlog miał być sposobem na wyleczenie depresji. W 2005 roku przeżyła wypadek samochodowy. Przyjaciel zaproponował jej podwiezienie do domu w deszczowy dzień. Wpadli w poślizg i tylko ona ucierpiała.
— Kiedy odzyskałam przytomność, wszyscy byli już na zewnątrz i wiedziałam, że coś jest nie tak, bo utknęłam tam. Nie czułam rąk, ani nóg. Pas owinął mi się wokół szyi, nie mogłam oddychać i czułam, jak moje ciało się poddaje – wspomina.
Długo nie mogła pogodzić się ze swoim losem, ale wreszcie zaczęła cieszyć się życiem, mimo paraliżu. Choć przyznaje, że makijaż to tylko drobnostka, dzięki vlogowi przekonała się, że jeśli coś stoi na przeszkodzie, by robić to co się kocha, zawsze musi być jakaś inna droga.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze