Po czym poznać ekspedientkę idealną?
DANUTA CAPIGA • dawno temuNie raz spotkałam się ze złą oceną polskich ekspedientek, są nie tylko za miłe, ale także zbyt natarczywe. Sama nie lubię być pytana tuż po wejściu do sklepu, czego poszukuję. Czasem niczego, po prostu się rozglądam.
Anja Rubik, która ostatnio, ze względu na realizację programu "Project Runway", spędza w Polsce coraz więcej czasu, także skarży się na zakupy w polskich sklepach. Krępują ją, bo wszyscy się patrzą, pod sklepem czekają na nią paparazzi, a panie z obsługi są zbyt miłe. Dlatego woli je robić w sieci. Na mnie nie czeka stado fotografów, ale też preferuję zakupy przez internet, głównie z powodu braku czasu i mojej osobistej awersji do zakupów jakichkolwiek. I nie dziwię się Anji, trudno coś wybrać, gdy wszyscy patrzą ci na ręce.
Nam konsumentom trudno jednak dogodzić, jedni skarżą się na brak zainteresowania ze strony ekspedientek, inni na jego nadmiar. Najgorzej jest w drogeriach, bardzo często nasz spacer pomiędzy półkami odbywa się pod bacznym okiem ochroniarza. Nie można go winić, kradzieże perfum i kosmetyków się zdarzają, a za straty płacą pracownicy sklepu. Jak powinna wyglądać taka profesjonalna obsługa w sklepie z kosmetykami?
Szukasz kremu? Nawet jeśli przyszłaś po konkretny, ekspedientka powinna zaproponować sprawdzenie twojej cery, a następnie doradzić odpowiednią serię kosmetyków do jej pielęgnacji. I choć to być może nie mieści się nam w głowie, profesjonalne ekspedientki sprawdzają stan cery podczas każdej kolejnej wizyty w sklepie. Ma to sens, bo podczas dłuższego stosowania jakichś kosmetyków, cera może się zmienić – poprawić lub pogorszyć, w przypadku źle dobranego produktu. Po tym poznaje się doświadczone sprzedawczynie i dobre sklepy. Czy ktoś z was na taki trafił?
Fachowe doradztwo to też pytania o nasze doświadczenia z kosmetykami. Kobiety z reguły wiedzą co dla nich dobre, jakie są ich potrzeby, jakie braki. To bardzo dobrze, gdy między ekspedientką a konsumentką nawiąże się nienachalna rozmowa. Do takich sklepów wraca się z przyjemnością. Udaje wam się nawiązać taką rozmowę ze sprzedawczynią?
Czy jest możliwe, by sprzedawca miał na uwadze nasze możliwości finansowe… Jak on może to ocenić? Po naszym wyglądzie? Trochę tak. Ale tak naprawdę powinien zaproponować nam kosmetyki w różnych cenach, żeby się zorientować w kondycji naszego portfela. Nie powinien na siłę starać się sprzedać nam coś, co jest dla nas za drogie, nawet jeśli to fantastyczny kosmetyk. Dzieje się tak dlatego, że czasem sprzedawca ma wyższą prowizję od sprzedania określonego produktu. Trzeba na to uważać. Najlepiej podczas zakupu w sklepie powiedzieć od razu do jakiej kwoty szukamy kosmetyku. Po takiej informacji tylko najgorsi będą nam wciskać coś, co przekracza nasz limit.
Ideałem byłaby sytuacja, w której sprzedawczyni wzbudza nasze zaufanie i sympatię. Niedopuszczalne jest wmawianie konsumentom, że nie znają się na tym co dla nich dobre. Takie sklepy należy omijać.
Zdjęcia: Fotolia
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze