Co to znaczy być zadbaną kobietą?
EWA ORACZ • dawno temuCzy definicji dbałości o siebie jest tyle ile ludzi? Niekoniecznie, co prawda każda społeczność nieco inaczej pojmuje dbałość o ciało, podobnie jak każda miniona epoka. Jedno co łączy to wszystko, to cel. Celem dbania o ciało ma być atrakcyjność dla płci przeciwnej. I tu jest pies pogrzebany. Kobiety potrafią wiele poświęcić dla własnej atrakcyjności, nawet swoje zdrowie i robią to codziennie. A wszystko dla samców. Tu muszę wyrazić moje ubolewanie, bo płeć brzydka już tak nie lubi poświęcać się dla nas.
Kobieta zadbana według mainstreamowej definicji to kobieta dobrze zrobiona. Co to znaczy wszystkie wiemy. Zrobioną musi mieć głowę u fryzjera, którą potem jeszcze rano przed wyjściem do pracy poprawi przy pomocy szczotki, prostownicy czy innych urządzeń i substancji. Zrobione należy mieć paznokcie i te na górze i na dole również. Do porannego niezbędnika należy także namalowanie sobie twarzy, jakbyśmy jej nie miały. Na udręczone ciała wciągamy modne, akceptowalne przez społeczeństwo ubrania i tak możemy wyjść z domu do ludzi. A co to ma wspólnego ze zdrowiem? Zaraz wyjaśnię.
Wiecie zapewne, że nasza skóra regeneruje się w nocy odbudowując między innymi tzw. płaszcz ochronny? Jego zadaniem jest ochrona przed czynnikami zewnętrznymi. To dlaczego zmywacie go potem rano pod prysznicem szorując się w gorącej wodzie z wyperfumowanym detergentem? Potem taka bezbronna skóra dostaje codzienną, pierwszą dawkę chemii. Plask, balsam do ciała, potem coś na cellulit, potem tonik na twarz, serum, krem, krem pod oczy, coś jeszcze z chemii pielęgnującej? Czy już przechodzimy do malowania twarzy? Podkład, puder, cienie, tusze, róże, bronzery, matowienie, rozświetlanie itp… Policzyłyście, ile tego jest? Jeszcze doliczcie pianki i żele do włosów, lakiery, lotiony i inne gumy. Nieszkodliwe? Czyżby? Naprawdę sadzicie, że ten cały chemiczny bukiet, ze wszystkimi zagęszczaczami, utrwalaczami, emulgatorami, konserwantami i perfumami jest obojętny dla waszego ciała i przez skórę nie dostaje się do krwiobiegu? Zapomniałabym o dezodorantach, czyli codziennej dawce aluminium pod pachy i kremach z filtrami UV, żeby przypadkiem w naszej skórze nie wytworzyła się tak potrzebna nam choćby w profilaktyce przeciwnowotworowej witamina D. A paznokcie zrobione? Przypomnę, że w wielu stanach w USA na lakierach do paznokci zamieszczone są informacje ostrzegające kobiety w ciąży o szkodliwości substancji występujących w tychże kosmetykach kolorowych.
Po namalowaniu sobie twarzy i utrwaleniu fryzury, przeciętna Polka wbija się w buty na obcasach i pędzi do pracy. I tak przez wiele lat jej kręgosłup w kompletnie nienaturalnej pozycji wymuszonej przez jakieś abstrakcyjne obuwie, pracuje nad bólem, który kiedyś przyjdzie… Przykro mi, obcasy są dla niektórych seksi, ale wszystkich prowadzą do umiarkowanego kalectwa.
Czy tak wygląda poranek zadbanej kobiety?
Dlaczego kobiety to sobie robią? Kto nam to wmówił? Czasem mam wrażenie, że faktycznie wraz z waginą i cyckami dostajemy w pakiecie ograniczone myślenie. Bo jak inaczej wytłumaczyć to niewolnictwo urodowe? Kto doprowadził do sytuacji, że miarą mierzącą wartość kobiety jest wciąż jej atrakcyjność fizyczna i powodzenie? Dziewczyny, dlaczego nie możecie się na to wypiąć i zadbać o swoje zdrowie i co za tym idzie świetne samopoczucie?
Według mnie zadbana kobieta to kobieta zdrowa. Przede wszystkim szczupła. Tak, niech sypią się na mnie teraz gromy. Grube jest chore i żadne programy, projekty i kampanie pt. „Ty też możesz być seksi w rozmiarze XXL” tego nie zmienią. Otyłość jest chorobą która wiąże się z cierpiącym ciałem i duszą. I uwierzcie, że nie o odchudzanie i diety prowadzące do określonego rozmiaru mi chodzi. Ale o zdrowy tryb życia na stałe, na tyle aktywny, by nie było szansy na dodatkowe fałdy tłuszczu. Kobieto masz być sprawna i giętka, by sprężystym krokiem przemierzać miejską dżunglę lub wiejskie dróżki. Masz być szczupła, by nie sapać przy zakładaniu skarpet, by wygodnie podwinąć kolana pod brodę i bez problemu kucnąć. Pod skórą mają być mięśnie, a nie galareta. Nawet jeśli jest jakieś sadełko, to jest to mało istotne, jeśli masz dobrą kondycję. Podobno kondycję można sprawdzić robiąc pewne ćwiczenie. Spróbuj usiąść po turecku ze stania, nie podpierając się nigdzie rękami i tak samo wstać bez podpierania. Żaden grubas tego nie zrobi. Zadbana kobieta jest jak ta kozica górska na stoku, jak pantera. Nie da się skakać po górkach na dziesięciocentymetrowych obcasach. Olej zmarszczki i wystaw się czasem na słońce, bez niego nie ma życia. Nie namawiam do smażenia na plaży, ale do choć półgodzinnego spaceru bez smarowania się filtrami.
Młodość to etap, taki sam jak dzieciństwo i czasy nastoletnie. Po co ją na siłę zatrzymywać? Niech sobie płynie, a ty się skup na zdrowiu. To ono zapewnia błyszczące oczy, promienną skórę i grację w tańcu. Dbaj o siebie, jedz zdrowo. Nie kupuj przetworzonego żarcia w hipermarketach. Szukaj małych zaufanych dostawców. Chrup sałatę z ogródka, choćby balkonowego. Nie jaraj papierosów i nie kupuj co tydzień butelki wina na sobotę. Idź na rower, siłownię, poczytaj wiersze, zrób cokolwiek, żeby nie ulegać weekendowej modzie na chlanie i późniejsze leczenie kaca w niedzielny poranek. Dbaj o swoje ciało, masz je na kilkadziesiąt lat. Wiem, że staniki z fiszbinami fajnie wypychają biust do góry. Zastanawiałyście się kiedyś jaki wpływ na ciało ma stały, dwunastogodzinny nacisk na naczynia limfatyczne? Pytam o to w kontekście nowotworów piersi. Sprawa do przemyślenia.
Zadbana kobieta to taka, która nie robi sobie krzywdy w imię atrakcyjności fizycznej pasującej do obecnej mody. Mknie przez życie lekką nogą wyspana i pełna energii, a nawet jak czasem upadnie to się podnosi. Zgodzicie się ze mną? Gdy widzę na ulicy kobietę w eleganckich ciuszkach, z fryzurą jak gwiazda filmowa, z nienagannym makijażem i świeżutkim manikiurem, kiwającą się na obcasach razem ze swoją dwudziestokilogramową nadwagą, to mam tylko jedną myśl, jak można tak o siebie nie dbać, robić sobie taką krzywdę i zabierać sobie ładnych kilka lat życia w imię pełnego talerza i ładnie wyglądających nóg. Tak, nadwaga to nie tylko względy estetyczne, ale obciążenie dla kręgosłupa, stawów, wszystkich narządów wewnętrznych i prosta droga do chorób cywilizacyjnych, a tym samym do trumny w rozmiarze XXL.
Zadbana kobieta to taka, która nie jest na diecie, ale ma zdrowy apetyt i intuicyjnie zamiast batona czy krakersów wybierze jabłko. Dla własnego zdrowia, nie dla figury, nie dla anorektycznego wyglądu. Zresztą bądźmy szczere, wszystkie wychudzone panny pozbawione są mięśni, nie o to chodzi, nie o rozmiary, centymetry i normy. Ale o to, żeby nam się codziennie chciało wstać z łóżka, wyskoczyć z niego z ciekawością nowego dnia. I jeden baton czekoladowy tego nie zmieni oczywiście, ale już karton tygodniowo zrobi swoje. O zdrowie chodzi, ono przedłuży młodość skóry, pozwoli na realizację marzeń i sprawi, że będziemy piękne i sprawne. A kosmetyki? Świetnie , że są, tylko trzeba je starannie wybierać, żeby sobie nie szkodzić i używać ich z umiarem. Jak wy definiujecie dbanie o siebie?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze