Jurek Owsiak kłamał?
EWA ORACZ • dawno temuJuż za chwilkę, jak co roku rusza kolejna edycja WOŚP. I w tym roku nie obeszło się bez zamieszania związanego z działaniem fundacji.
Tym razem chodzi o honoraria, które pobiera część artystów pomimo tego, że Jurek Owsiak zawsze podkreśla, iż występują bez wynagrodzeń. Cała sprawa zaczęła się od wypowiedzi Tomka Lipińskiego na Facebooku.
(…)wersja Owsiaka bardzo, ale to bardzo mija się z prawdą
Kolejny szum wokół WOŚP. Każdy styczeń to powrót do dyskusji na temat działalności Jurka Owsiaka. Zwolenników tyle samo, co przeciwników takich charytatywnych akcji. Trudno nie zgodzić się z argumentami, że sprzęt szpitalny powinno finansować państwo. Jednak tego nie robi, a w polskich szpitalach jest bardzo źle. Im dalej od stolicy i większych miast tym gorzej. Oczywiście nie jest to reguła. Osobiście, jako częsta bywalczyni miejscowego szpitala, bo zdarzyło się, że bywałam w nim trzy razy w miesiącu, wiedziałam, że koło dwudziestego piątego każdego miesiąca nie ma już papieru toaletowego, bo zapas się skończył, o słynnym (w moim mieście) szpitalnym śniadaniu będę opowiadać wnukom, bo zestaw chleb, masło i śliwka jest, mówiąc eufemistycznie, oryginalny. Wiadomo, że w polskiej służbie zdrowia bieda aż piszczy. Jak więc można doszukiwać się czegoś złego w takich akcjach jak Orkiestra Świątecznej Pomocy? Złe jest to, że politycy w garniturach przyzwyczajają się, że takie sprawy załatwią za nich fundacje. Dzięki takim akcjom, wiedzą, że mogą odpuścić. Nie wiem czy to bardziej smutne, czy złe.
Tegoroczne zamieszanie wniosło jednak nowe wątki do orkiestry, bo wyszły na jaw bardzo niefajne fakty. Tym razem kij w mrowisko wbił Tomek Lipiński lider Tiltu, zamieszczając na portalu społecznościowym swoją opinię na temat pobierania honorariów za występy dla WOŚP.
Kiedyś rokrocznie występowałem na koncertach WOŚP, całkiem za darmo, przejęty wyrządzanym dobrem. Nawet zwrotów za podróż nie brałem. Do czasu, gdy dowiedziałem się w garderobie od członków pewnego, wtedy bardzo popularnego kabaretu, że dla nich ten dzień to prawdziwe żniwa: objeżdżają kilka podwarszawskich miejscowości, w każdej występują, a za każdy występ inkasują sowite honorarium. Najpierw nie uwierzyłem, w końcu Owsiak zawsze twierdził, że wszyscy grają za darmo, Hołdys piętnował itd… ale odkryłem, że niestety — wersja Owsiaka bardzo, ale to bardzo mija się z prawdą. Kiedy później dzwoniono do mnie z różnych lokalnych komitetów WOŚP, odpowiadałem, że to zbyt dla mnie dwuznaczna moralnie sytuacja, by brać udział w tym przedsięwzięciu. Na co za każdym razem słyszałem odpowiedź: "No ale my przecież Panu zapłacimy ile Pan będzie chciał"
Największym problemem w tym wszystkim jest kłamstwo. Zupełnie niepotrzebne zresztą, bo zgadzam się tu z Tomkiem Lipińskim, że WOŚP ma sukces, nie da się tego zakwestionować. Owsiak robi kawał bardzo dobrej roboty, której nie robi nikt inny w Polsce. Post wywołał burzę, co spowodowało dodatkowy komentarz lidera Tiltu.
(…)Chodzi mi tylko o ODKŁAMANIE kwestii honorariów, bo obecna sytuacja jest niezdrowa i szkodzi przede wszystkim samej WOŚP. Jak to zrobić? Mam propozycję, którą poddaję pod rozwagę Jurka i jego ludzi. Spróbujcie to chłodno przemyśleć. Oto ona:
1. Mówimy PRAWDĘ — artyści otrzymują honoraria za występy w ramach WOŚP, pod warunkiem, że pieniądze nie pochodzą ze zbiórek;
2. Artyści mogą przekazać swoje honoraria na rzecz Orkiestry;
3. Po wszystkim zostaje opublikowana lista wszystkich artystów, którzy przekazali swoje honoraria ne rzecz WOŚP.
W kolejnym roku każdy ze sztabów zastanowi się trzy razy zanim ponownie zaprosi artystę, który swoje wynagrodzenie zabrał do domu. Tak byłoby przejrzyściej, uczciwiej i prościej. Tak mniej więcej to się robi na świecie.
Czy można lepiej podsumować całą sprawę?
Kolejne zamieszanie wokół WOŚP zdarzyło się na konferencji prasowej, na której to Owsiak kazał wyrzucić dziennikarza telewizji Republika Michała Rachonia. Co takiego zrobił? Zadawał dość natarczywie pytanie dotyczące spółki/działalności, co do których finansowania są wątpliwości. Owsiak nie wysłuchał pytania do końca i kazał usunąć go z sali po krótkich utarczkach słownych. Konferencja była ogólnodostępna, a Rachoń nie był agresywny. Czy zachowanie Owsiaka było zgodne z prawem? Pytanie o uczciwość działań założyciela WOŚP zostało zawieszone w powietrzu bez odpowiedzi.
Kiedyś miałam dużą niechęć do corocznych koncertów WOŚP. Uważałam, że nie w taki sposób powinny być finansowane te sprawy. Media, które przez cały dzień trąbiły tylko o jednym, denerwowały. Ludzie oblepieni serduszkami irytowali, a ja cały czas zastanawiałam się, czy aby na pewno wszystkie te pieniądze trafiają tam, gdzie obiecują. Wiecie, co zmieniło moje podejście do Orkiestry?
Pewnego dnia razem z synkiem znalazłam się w szpitalu, maluch pod tlenem podłączony całą dobę do pulsometru mierzącego saturację. A na pulsometrze serduszko WOŚP. Owsiak jest skuteczny, to się liczy. Od tego momentu nie zastanawiam się, za co kupił sobie mieszkanie i jakie bierze honorarium, jeśli ma jakiekolwiek. Ważne jest to, co robi, czego skutków sama doświadczyłam, bo pulsometr nie był jedynym urządzeniem z serduszkiem na oddziale dziecięcym. Wprowadzenie w życie propozycji Tomka Lipińskiego wyczyściłoby atmosferę i spowodowało przejrzystość w kwestii finansów. Dobrze by było, gdyby Jurek Owsiak nie kłamał, bo słuszność sprawy tego nie usprawiedliwia. A co do artystów, którzy zarabiają na Orkiestrze? Cóż, pewne sprawy należy zostawić sumieniu zainteresowanych. Zawsze można nie kupować ich płyt.
Zdjęcia: AKPA
Źródło: www.pudelek.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze