Czuję odrazę do partnera. List do seksuologa
KASIA KOSIK • dawno temuNiechęć fizyczna ma różne podłoża, może się wiązać ze zdradą, z brakiem uczuć lub z zawiedzionymi marzeniami, z frustracją, bierze się także z przemęczenia i stresu. Dlaczego Andżelika czuje niechęć do swojego chłopaka? Na jej list odpowiada nasza ekspertka, seksuolog Marta Kołacka.
Niechęć fizyczna ma różne podłoża, może się wiązać ze zdradą, z brakiem uczuć lub z zawiedzionymi marzeniami, z frustracją, bierze się także z przemęczenia i stresu. Dlaczego Andżelika czuje niechęć do swojego chłopaka? Na jej list odpowiada nasza ekspertka, seksuolog Marta Kołacka.
Szanowna Pani Marto!
Piszę do Pani ten list prosząc o poradę, co mam zrobić w tej sytuacji. Ale wszystko po kolei. Mam na imię Andżelika i mam 19 lat. Z moim chłopakiem jestem od 4 lat. Współżyjemy też tyle czasu. Ja byłam jego kolejną partnerką a on moim pierwszym. To była nasza wspólna decyzja. On bardzo często miał ochotę na seks a ja nie aż tak. Zdarzało się tak, że robiłam to tylko dlatego, że on miał ochotę. Czułam się wtedy jak jakiś obiekt, który musi zaliczyć.
Dwa lata temu na wakacjach bardzo namiętnie współżyliśmy, aż zaszłam w ciążę. Dowiedzieliśmy się o tym w październiku, nie powiedzieliśmy nikomu. Myśleliśmy, że może źle wyszedł test. W lutym wszyscy oficjalnie się dowiedzieli. Myślałam, że sobie nie poradzę. Miałam wielką nadzieję, że oświadczy mi się. Nic z tego.
Gdy zapytałam, czy będzie przy porodzie, odpowiedział, że nie chce, bo boi się, że jak zobaczy poród, to zachowa się w jego pamięci i będzie czuł wstręt do mnie. A mi tak bardzo zależało na tym.
Gdy termin minął, udałam się do ginekologa, umówiliśmy się na konkretną datę, jak nie urodzę. Więc przekazałam mu datę z prośbą, aby był. Niestety, wolał być w pracy niż przy narodzinach ukochanej córki. Oczywiście zaręczyn nadal nie było. Ustaliliśmy, że będzie mi płacił na nią pieniądze — nie zawsze płacił.
Gdy przychodzimy na noc z córką, on ma ochotę się kochać a ja nie. Czuję w pewnym sensie wstręt do niego. A już nie mam ochoty kochać się na siłę. Wiem, że brak seksu może spowodować nasz koniec. Ale też nie chcę zostać "niewolnicą".
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam,
Andżelika
Marta Kołacka — seksuolog, edukatorka seksualna, terapeutka poznawczo-behawioralna. Pracuje z młodzieżą i osobami dorosłymi. Prowadzi spotkania indywidualne i terapię par w Warszawie oraz online (wszystkie informacje można znaleźć na stronie www.PsychologSeksuolog.pl). Jest przekonana, że można zrobić wiele, by nauczyć się czerpać satysfakcję bądź odzyskać radość z seksu. Nie wierzy w beznadziejne przypadki. Do każdego swojego pacjenta podchodzi z troską, autentyczną chęcią zrozumienia i bez uprzedzeń. Prywatnie wielbicielka kawy, storczyków i dobrej literatury. Adresy przychodni: ul. Bohomolca 17 i ul. Lwowska 6 lok. 5, w Warszawie.
Witam Pani Andżeliko,
Nie ma Pani ochoty na seks ze swoim partnerem. W obawie przed zakończeniem tego związku, chciałaby Pani coś zmienić i podnieść swoje libido.
Napisała Pani, że Pani partner ma ochotę na seks. Rozumiem też, że właśnie dla niego chce Pani coś zmienić w sobie. Tylko, że brak ochoty na seks zazwyczaj nie jest problemem jednej osoby, ale pary. Tak też jest w Państwa przypadku.
Bardzo się cieszę, że przestała się Pani zmuszać do stosunków. Uprawianie seksu na siłę tylko i wyłącznie zniechęca do bliskości fizycznej, czasem nawet do partnera. Bardzo Panią proszę, by więcej nie robiła sobie Pani krzywdy w ten sposób.
Robi Pani wszystko, by zaspokoić jego potrzeby. A co z Pani potrzebami? Chciała Pani, by był przy porodzie, chciała Pani stabilizacji i sformalizowania związku po narodzinach dziecka. Nie może Pani nawet liczyć na to, że co miesiąc dostanie Pani pieniądze na utrzymanie córki. W efekcie nie dziwię się, że czuje Pani do niego wstręt i niechęć. Nie dziwię się, że nie ma Pani ochoty na bliskość.
By mogła Pani czuć ochotę na seks, musi czuć się Pani bezpieczne, musi czuć Pani, że jest Pani ważna dla swojego partnera i musi Pani doświadczać, że on zrobi wszystko co w jego mocy, by czuła się Pani szczęśliwa. W końcu na tym polega stały związek. Dopiero wtedy, gdy Pani potrzeby będą zaspokojone, będzie mogła Pani otworzyć się na niego, na Państwa seksualność.
Gorąco namawiam Panią, aby porozmawiała Pani ze swoim partnerem. Proszę mu na spokojnie opowiedzieć jak się Pani czuje i czego potrzebuje Pani, by mogła być szczęśliwą. Gdy on zmieni swoje zachowanie względem Pani, jestem pewna, że problem seksu rozwiąże się niejako samoistnie. Jeśli natomiast on nie będzie chciał niczego dać od siebie, to i tak z tej relacji nic nie wyjdzie.
Mam nadzieję, że sytuacja rozwinie się w najkorzystniejszy sposób dla Pani.
Pozdrawiam serdecznie,
Marta Kołacka
Masz problem, wyślij do nas list z pytaniem do seksuologa, magda.trawinska@kafeteria.pl (z dopiskiem List do Seksuologa)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze