Czy telewizja ignoruje seksualne potrzeby kobiet?
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuDziś film, który chce liczyć na kasowy sukces, musi epatować seksem (lub przynajmniej wykorzystywać dyskretne erotyczne ujęcia). To fakt, który nie wszystkim może się podobać. Okazuje się bowiem, że współczesna telewizja ignoruje seksualne potrzeby kobiet.
Dziś film, który chce liczyć na kasowy sukces, musi epatować seksem (lub przynajmniej wykorzystywać dyskretne erotyczne ujęcia). To fakt, który nie wszystkim może się podobać. Okazuje się bowiem, że współczesna telewizja ignoruje seksualne potrzeby kobiet. Taki wniosek płynie z tekstu opublikowanego w prestiżowym „The New York Times”.
Gazeta cytuje wypowiedź Lili Loofbourow, autorki eseju poświęconego fragmentom „Gry o tron”. Loofbourow przyznaje, że w trakcie oglądania serialu rzadko miała możliwość oglądania nagiego mężczyzny w typowo erotycznym kontekście. Częściej taką szansę mieli panowie. A przecież, jak pisze:
Kobiety także zasługują na erotyczne przyjemności. I nie chodzi tylko o penisy, ale i ujęcia kamery prowadzone z żeńskiej perspektywy.
W artykule z NYT dostaje się także świetnemu amerykańskiemu serialowi „True Detective” z Matthew McConaughey'em i Woodym Harrelsonem w roli głównej. Wspomina o nim Emily Nussbaum, pisząc o charakterystycznych filmowych ujęciach, na których prezentowane są młode prostytutki i półnagie kobiety tańczące w męskich knajpach.
Przeciwwagą dla „męskich seriali” jest, według NYT, doskonały serial kryminalny „Top of the Lake”, w którym główne role grają kobiety. Jest jeszcze „The Americans” i „The Fall”, ale ilość tego typu produkcji jest zdecydowanie skromniejsza niż liczba epatujących seksem seriali dla facetów. Trudno się z taką opinią nie zgodzić, bo męskie pośladki zdecydowanie rzadziej pojawiają się w dzisiejszych produkcjach kinowych i telewizyjnych. Na szczęście jednak w polskiej telewizji brutalny seks pojawia się stosunkowo rzadko. Bo i „M jak Miłość” i „Barwy szczęścia” to seriale, które sugerują tylko, co bohaterowie za kilka minut będą robić w zaciszu swoich sypialni (nie mówiąc już o innych miejscach!). Może więc to polscy scenarzyści naprawdę dbają o seksualne potrzeby pań? Może Amerykanie powinni się od nas uczyć?
Pamiętajmy jednak, że współczesne kobiety – przebojowe, inteligentne, pewne siebie – potrzebują nie tylko erotycznych subtelności! Bo i one mają seksualny temperament (co nie znaczy, że wzorem dla filmowców powinny być pikantne sceny z „Psów” Pasikowskiego). Dlatego proszę o ciekawe propozycje filmów/seriali dla kobiet i dla panów. A może jest jakiś ambitny tytuł, który zaspokoi seksualne potrzeby obu płci?
Źródło informacji i zdjęć: op-talk.blogs.nytimes.com, newyorker.com, salon.com, imdb.com, www.imdb.com, imdb.com/title
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze