Jak piją samotne kobiety a jak mężczyźni?

Zdarza wam się samotnie popijać? Lubicie usiąść w piątkowy wieczór z winem albo drinkiem przed telewizorem? Pamiętacie, jak to się zazwyczaj kończy? Ciężko potem odkręcić te przeprowadzone trudne rozmowy przez telefon i wysłane esemesy, prawda? Miewacie tak, a może wasze koleżanki? Męskie picie wydaje się być mniej problemowe i poza kacem pozbawione negatywnych skutków. Zgadzacie się z twórcą filmu? Czy dobrze pokazał różnice w naszym „zalewaniu robaka”? Czy kobiety i to muszą bardziej skomplikować?