Jak okiełznać temperament seksualny prawiczka? List do Seksuologa
EWA ORACZ • dawno temuKażdy z nas ma potrzeby seksualne i nie należy się ich wstydzić. Są one różne w zależności od wieku czy temperamentu. Zaspokojone podczas intymnych zbliżeń sprawiają radość i satysfakcję. Okiełznanie swoich seksualnych pragnień w formie masturbacji potrafi wywoływać nie tylko podniecenie, ale i poczucie winy. Jak poradzić sobie z rosnącym pożądaniem? Na list czytelnika odpowiada seksuolog, dr Marta Kołacka.
Każdy z nas ma potrzeby seksualne i nie należy się ich wstydzić. Są one różne w zależności od wieku czy temperamentu. Zaspokojone podczas intymnych zbliżeń sprawiają radość i satysfakcję. Okiełznanie swoich seksualnych pragnień w formie masturbacji potrafi wywoływać nie tylko podniecenie, ale i poczucie winy. Jak poradzić sobie z rosnącym pożądaniem? Na list czytelnika odpowiada seksuolog, dr Marta Kołacka.
Droga Pani Marto,
mam problem z okiełznaniem swojego temperamentu seksualnego. Mam 20 lat. W mojej grupie na studiach są same dziewczyny. Kiedy czuję się samotny, pożądam każdej z nich naraz. Przychodzę do domu i muszę się masturbować. Czuję związane z tym poczucie winy. Każdego następnego dnia nie mogę spojrzeć im w oczy. Dzieje się tak minimum trzy razy w tygodniu. Czuję do siebie pogardę, obrzydzenie, ale jednocześnie bardziej mnie to podnieca. W weekendy zaś oglądam bardzo dużo pornografii, często zaniedbuję przez to swoje obowiązki. Czy może to być związane z faktem, że jestem prawiczkiem? Bardzo proszę o odpowiedź, ponieważ sytuacja pogarsza się z dnia na dzień i jest dla mnie zwyczajnie niekomfortowa. Pozdrawiam,
Kacper P.
***
Marta Kołacka — seksuolog, edukatorka seksualna, terapeutka poznawczo-behawioralna. Pracuje z młodzieżą i osobami dorosłymi. Prowadzi spotkania indywidualne i terapię par w Warszawie oraz online (wszystkie informacje można znaleźć na stronie www.PsychologSeksuolog.pl). Jest przekonana, że można zrobić wiele, by nauczyć się czerpać satysfakcję bądź odzyskać radość z seksu. Nie wierzy w beznadziejne przypadki. Do każdego swojego pacjenta podchodzi z troską, autentyczną chęcią zrozumienia i bez uprzedzeń. Prywatnie wielbicielka kawy, storczyków i dobrej literatury. Adresy przychodni: ul. Bohomolca 17 i ul. Lwowska 6 lok. 5, w Warszawie.
Witam Panie Kacprze,
przeszkadza Panu to, że odczuwa Pan pożądanie w kierunku swoich koleżanek ze studiów. W efekcie odczuwa Pan przymus, by masturbować się, a później także odczuwa Pan silne poczucie winy.
Zastanawia się Pan, czy wynika to z braku doświadczenia seksualnego. W jakiejś mierze zapewne tak. Mając doświadczenie seksualne, z czasem przestajemy dostrzegać czy reagować na elementy, które mogą być sygnałem seksualnym. Domyślam się także, że przy systematycznym pożyciu seksualnym nie potrzebowałby Pan masturbacji do zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych.
Elementem, który bardzo mnie martwi jest to, że odczuwa Pan masturbacje czy oglądanie pornografii jako przymus. Jedna rzecz to fakt, że jest Pan dojrzałym mężczyzną, który ma swoje potrzeby seksualne. Skoro na ten moment nie może realizować ich Pan przez seks, nie jest niczym niezwykłym, że swoje potrzeby seksualne zaspakaja Pan przez masturbację. Inną rzeczą jest to, że masturbacja nie może być sposobem na odreagowywanie stresu czy uczuć. Pana trudności znam tylko z powyższego opisu, ale mam poczucie, że bardzo się Pan wstydzi swoich potrzeb seksualnych i ma Pan poczucie winy, gdy realizuje je Pan podczas masturbacji. Mam wrażenie, że poczucie winy czy wstydu odczuwa Pan jako napięcie, które rozładowuje Pan masturbacją czy pornografią. W efekcie coraz więcej potrzebuje Pan, by poczuć się zaspokojonym, usatysfakcjonowanym czy uspokojonym, co znów wywołuje negatywne emocje. Przez to mechanizm ten nakręca się, a masturbacja staje się przymusem. Warto jak najszybciej zatrzymać to błędne koło, bo w innym przypadku może rozwinąć się w uzależnienie od masturbacji czy pornografii.
Na podstawie Pana listu mam wrażenie, że potrzebuje Pan rozróżnić masturbację wynikającą z pożądania i z przymusu, tę pierwszą – zaakceptować i zrezygnować z tej drugiej. Najprawdopodobniej, by to zrobić, potrzebować Pan będzie pomocy. Może Pan skorzystać z różnego rodzaju poradników dostępnych na rynku, z grupy samopomocy (Anonimowi Seksoholicy) czy pomocy terapeuty. Im szybciej pozwoli Pan sobie pomóc, tym szybciej Pana trudności zostaną rozwiązane. Obawiam się, że zwlekanie z sięgnięciem po pomoc wiązać się będzie z większymi zniszczeniami w Pana życiu. Gorąco Pana namawiam, by poszukał Pan swojej drogi ku zmianie.
Pozdrawiam serdecznie,
Marta Kołacka
Masz problem, wyślij do nas list z pytaniem do seksuologa, magda.trawinska@kafeteria.pl (z dopiskiem List do Seksuologa)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze