Uczennica goli głowę na znak solidarności z koleżanką
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuDziałając dla dobra dzieci nie możemy popaść w paranoję, tak jak stało się w jednej z amerykańskich szkół w Colorado, gdzie dyrekcja zawiesiła w prawach ucznia 9-letnią dziewczynkę, która zgoliła włosy na znak solidarności ze swoją koleżanką chorą na raka.
Wprowadzenie mundurków w podstawówkach i gimnazjach uznane zostało za doskonały pomysł. Jednolite stroje ukróciły przede wszystkim rewię mody wśród uczniów, minimalizując najbardziej widoczne różnice w dochodach rodziców i opiekunów. Jednak problem nierówności ekonomicznej w szkołach nie został (i prawdopodobnie nigdy nie będzie) rozwiązany. Stary telefon komórkowy i zniszczone buty wciąż mogą być przyczyną szykan i wykluczenia z grupy rówieśników. Mimo wszystko ujednolicenie strojów jest wciąż najlepszym wyjściem z sytuacji.
Niestety działając dla dobra dzieci nie możemy popaść w paranoję, tak jak stało się w jednej z amerykańskich szkół w Colorado, gdzie dyrekcja zawiesiła w prawach ucznia 9-letnią dziewczynkę, która zgoliła włosy na znak solidarności ze swoją koleżanką chorą na raka.
Jak podaje "Codziennik feministyczny", w oficjalnym komunikacie szkoła stwierdziła, że "Ogolone głowy nie są u nas dozwolone". Cóż, takie lakoniczne stwierdzenie to dowód na to, jak trudno jest nam zaakceptować wygląd lub działania, które nie pasują do schematu, są oryginalne, niesztampowe, wyróżniające się.
Czy takie podejście do sprawy nie będzie dla amerykańskich uczniów czytelną informacją, że nie warto utożsamiać się z cierpieniem drugiego człowieka? Z całą pewnością tak.
Zastanawiam się, jak w takiej sytuacji zareagowaliby polscy nauczyciele? Co o tym myślicie? Czy w dość konserwatywnej wciąż jeszcze Polsce byłoby miejsce dla uczennicy z ogoloną głową?
Źródło informacji: codziennikfeministyczny.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze