Czy pornografia jest szkodliwa?
CEGŁA • dawno temuMam wątpliwości, czy oglądanie pornografii jest skrzywieniem, chorobą, przestępstwem, jak chcieliby niektórzy. Miałam dwie poważne sympatie, za trzecią wyszłam za mąż. Wszyscy trzej panowie oglądali porno i nie robili z tego tajemnicy, a ja – problemu. Wydaje mi się, że dopasowanie seksualne jest mitem w zakresie temperamentów. Żadna para – mieszkająca osobno czy sobie poślubiona, nie jest w stanie uprawiać seksu tak często, jak by chciała, z wielu powodów. Autoerotyzm rozładowuje te potrzeby.
Droga Cegło!
Mam wątpliwości, czy oglądanie pornografii jest skrzywieniem, chorobą, przestępstwem, jak chcieliby niektórzy. Nie pierwszy raz o tym myślę, ale teraz rozpętała się afera z niemieckim politykiem, który kupował filmy w Stanach – uciekł do Danii, podał się do dymisji, jest skandal… Koleżanki i koledzy w pracy są oburzeni, a ja z rozrzewnieniem wspominam rubaszne rozmowy z dawnymi przyjaciółkami na każdy temat.
Miałam dwie poważne sympatie, za trzecią wyszłam za mąż. Wszyscy trzej panowie oglądali porno i nie robili z tego tajemnicy, a ja – problemu. Wydaje mi się, że dopasowanie seksualne jest mitem w zakresie temperamentów. Żadna para – mieszkająca osobno czy sobie poślubiona, nie jest w stanie uprawiać seksu tak często, jak by chciała, z wielu powodów. Autoerotyzm rozładowuje te potrzeby. Mężczyźni wolą towarzystwo filmu, kobiety – własne fantazje. Ale czy taki fikcyjny brak wstrzemięźliwości jest grzechem, zbrodnią? Czy naprawdę złe jest wszystko, co nie kończy się ciążą? Mam znajome, które pornografię traktują jak zdradę małżeńską, co już mnie zwyczajnie śmieszy.
Z mężem oglądaliśmy filmy erotyczne również razem, we dwoje. Były stonowane. Powiedziałabym nawet, że w porównaniu z taką np. serią horrorów „Hostel”, dostępną w normalnej telewizji, pornografia to mały śmieszny pikuś. Nie rozbiły naszego związku (z poprzednimi miłościami rozstawałam się z przyczyn istotniejszych, niż filmowe upodobania).
Aczkolwiek przyznaję, mąż mówił mi także o filmach kręconych na żywo, gdzie ludzie… naprawdę się torturują i mordują, w co trudno mi było uwierzyć. Takiego filmu nigdy nie chciałabym zobaczyć. Ja jako ja. Ale kolejne pytanie – czy osoba oglądająca taki film jest potencjalnym zbrodniarzem, będzie w życiu prywatnym zabijać swoich partnerów? Wątpię. To już napędzanie histerii wokół sprawy bądź co bądź intymnej.
Mam prawie 40 lat, podobnie jak mąż jestem zapracowana, dwójka dzieci niedługo zacznie dorastać. Przyznaję, seks nie gra już roli pierwszorzędnej, chociaż jest obecny. Dla rozładowania napięcia wolimy pojechać na biegówki, pójść na dobrą kolację. Myślę, że to kwestia wieku, zmęczenia, innej kolejności rzeczy ważnych. Mąż przeszedł poważny zawał, co też zmieniło nasze życie. Ale znam pary starsze od nas a z większym potencjałem, które nadal posiłkują się filmami, przebierankami, robią z seksu małe misterium z dużym pieprzykiem i chętnie o tym mówią. Nie uważam ich za odbiegających od normy, prywatnie każdy jest wolny i może robić, co chce. Ale w oczach innych jestem pewnie głupia, zbyt tolerancyjna lub po prostu zepsuta. Coraz mniej tej wolności człowieka we własnych czterech ścianach.
Ja dla męża zrobiłabym wszystko i on dla mnie też. Mogę się nawet przebrać w kostium krokodyla, jeśli Go to podnieca. Mam nadzieję, że to się nie wyda i nikt nas nie zamknie:).
Diana
***
Droga Diano!
Tolerancja na pewno nie jest głupia. Ale z niektórymi ocenami moralnymi – niekoniecznie z klucza dekalogu i Kościoła – trzeba uważać, żeby się nie zapędzić na mieliznę i nie spłycić problemu. A Tobie trochę poplątały się dwie rzeczy.
Intymność dwojga to rzecz, że się tak wyrażę, święta i wara komukolwiek od niej. W masturbacji urozmaiconej bodźcami też nie widzę zagrożenia dla planety. Istnieje pewne zagrożenie dla samej jednostki, jeśli przestaje ona interesować się innymi formami seksu lub być do nich zdolna. Lecz to również akceptowalne, dopóki nikt na tym nie cierpi.
Owych bodźców natomiast, o których piszesz, nie można niestety wrzucić do jednego worka. Poza naszymi indywidualnymi ciągotkami, np. do oglądania czy kontrolowanego uprawiania S/M, są jeszcze takie rzeczy jak… odpowiedzialność społeczna. Wiem, śmiesznie to brzmi, mowa jednak o swoistej samokontroli: nie jestem złym człowiekiem, a zatem — nie będę wspierać zła. I to właśnie chyba przeoczyłaś.
Dobrej klasy filmy porno są estetyczne, a grający w nich ludzie czynią to dobrowolnie, są dorośli, należycie opłacani i bywają niszowymi gwiazdami. Nie ma tu mowy o wykorzystaniu, przymusie, krzywdzeniu czy przestępstwie. Wszelka przemoc i cierpienie są fingowane, zagrane. Takie „pomoce naukowe” są profesjonalne i legalne.
Jeśli jednak mówisz o pornografii dziecięcej czy o „reality show”, to przestaje być ważne, kim jest oglądający. Oczywiście, nie musi być pedofilem ani mordercą. Ale powinien zdawać sobie sprawę z konotacji i konsekwencji swojego wyboru – oglądając takie rzeczy gwoli własnej stymulacji, wspiera zbrodniczy przemysł. Kupowanie filmów z dziećmi to coś po stokroć gorszego niż piractwo muzyczne. To zwiększanie popytu na odrażający, nielegalny proceder i produkt. A to już chyba przyznasz, nie jest fair. Nie można z czystym sumieniem siedzieć w domowym zaciszu przed komputerem i oglądać w najlepsze takich rzeczy, wmawiając sobie, że „wszystko jest dla ludzi”. Krążą niewybredne żarty o kochaniu się ze zwierzętami – najczęściej usprawiedliwiane to jest izolacją. Zapytaj jednak obrońców praw zwierząt, co o tym myślą…
Spierałabym się również, czy fani pornografii ekstremalnej na pewno nie potrzebują pomocy psychologa i seksuologa. Jeśli kogoś podnieca sam WIDOK seksu z małym dzieckiem czy uśmiercania podczas stosunku, to obawiam się, że w realnym życiu świece w sypialni czy zabawny strój partnera mogą być za słabymi bodźcami w codziennym współżyciu. Ale ponieważ nie jest to moja dziedzina – nie chcę się pochopnie wypowiadać.
Wiem jedno: nie idzie o to, byśmy surowiej oceniali osoby publiczne, tylko dlatego, że medialne „pranie brudów” ludzi przeciętnych nikogo nie zainteresuje. Nie chodzi o nagonki i naruszanie wolności osobistej. Każdy człowiek powinien jednak znać umowne granice dobra i zła. Płacąc za oglądanie zbrodni, przekraczamy te granice w niewłaściwym kierunku. Ot i wszystko!
Życzę Ci wielu lat w związku udanym pod każdym względem.
Cegła
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze