Niespełniona 35+
MARTA CZAPIGOWA • dawno temuNiech speÅ‚niÄ… siÄ™ twoje marzenia - wypowiadamy jak mantrÄ™ i bez przekonania podczas skÅ‚adania życzeÅ„ jubilatowi lub solenizantce. Dodajmy jeszcze zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyÅ›lnoÅ›ci i mamy gotowy przepis na życie. Czy marzenia sÄ… po to, by za nimi gonić. Czy receptÄ… na szczęście jest ich speÅ‚nienie w 100 procentach, by na starość powiedzieć: niczego nie żaÅ‚ujÄ™, miaÅ‚am fajne życie. OceÅ„cie sami. O marzeniach rozpisaÅ‚a siÄ™ 38-letnia Agata w intymnym liÅ›cie do redakcji.


Prawie 40 na karku. Stan posiadania: mąż, dwoje dzieci, pies i dwa koty, dom z tycim ogródkiem, stary samochód, kurze Å‚apki, cellulit nawet na Å‚ydkach, wiele nadprogramowych kilogramów. SpeÅ‚nione marzenia: mąż, dwoje dzieci, dom, skok ze spadochronem w tandemie — dawno temu, kurs nurkowania, rzucenie palenia, seks z najwiÄ™kszym przystojniachÄ… w liceum. MaÅ‚o…
No właśnie. Najlepszy czas prawdopodobnie za mną. Co ja robiłam przez te wszystkie lata? Balangowałam, piłam, jarałam. Obudziłam się na studiach, zaczęłam pracować. Po studiach znalazłam męża i poszłam do prawdziwej, choć nudnej pracy. Powoli spełniałam swój plan, dzieci, miejsce na ziemi. Zakopałam się w pieluchy, potem w gary, stosy prania i prasowania, na koniec dorzuciłam jeszcze do tego ogródek – rododendrony, lawendy, magnolie, pnące truskawki, azalie, kaliny, berberysy. To moja duma, ale nie o to mi w życiu chodziło. Nie tylko o to.
I co teraz? Czy wyjadÄ™ w podróż dookoÅ‚a Å›wiata lub chociaż zwiedzÄ™ część Afryki i Azji? KiedyÅ› wzięłabym plecak, mapy, kilka przewodników, uzbieraÅ‚a na bilet z kieszonkowego i wakacyjnej fuchy, o resztÄ™ – nocleg, jedzenie i Å›rodki transportu już bym siÄ™ tak nie martwiÅ‚a. Teraz jestem zbyt wygodna i zbyt odpowiedzialna, by ciÄ…gać w niebezpieczne miejsca całą rodzinÄ™ lub zostawić dzieci na kilka miesiÄ™cy. Możecie mi teraz napisać, że wiele rodzin podróżuje z dziećmi, ale ja nie jestem wytrawnym podróżnikiem, jestem zwykłą mamuÅ›kÄ…, która dalej niż nad BaÅ‚tyk i Tatry nie przeniosÅ‚a swego dupska z całą trzódkÄ…. I to siÄ™ już raczej nie zmieni. O pieniÄ…dzach już nawet nie wspomnÄ™, na takie wyprawy z czteroosobowÄ… rodzinÄ… potrzeba znacznie wiÄ™cej… Dość marudzenia, to marzenie speÅ‚niÄ™ w przyszÅ‚ym życiu, gdy przypomnÄ™ sobie, że miaÅ‚am je speÅ‚nić raczej do 25 niż do 40.

Sporty ekstremalne też już nie dla mnie, jestem zbyt odpowiedzialna, by ryzykować własne i spieprzyć swoim dzieciom życie, gdyby jednak coś mi się stało. Marzyłam o paralotni, o szybowcu, wspinaczce górskiej, o przynajmniej 5 skokach ze spadochronem oddanych bez użycia linki desantowej, spadając wolno z 4000 metrów.
Chciałam spróbować seksu z kobietą i seksu z dwoma mężczyznami, ale nie zdążyłam. Zakochałam się i wyszłam za mąż. Zdrada w moim przypadku nie wchodzi w grę, mam fajnego męża:)
Nigdy też nie byłam na Woodstocku, w Jarocinie, teraz się wstydzę tam pojechać, uważam, że z wyglądu jestem zbyt stateczna jak na taki festiwal, nie czułabym się dobrze. Możecie myśleć, że przesadzam. W szafie same nudne garsonki i koszule z marynarką, włosy ciotki-klotki, wielką dupę, nawet gdybym zmieściła się w jakieś dżinsy, miałabym tańczyć pogo czy obrzucać się błockiem, i z kim – z mężem prawnikiem czy z koleżankami, ani on, ani one nie pojechałyby ze mną, parsknęłyby śmiechem na ten pomysł.
Po co to piszÄ™? Nie po to, żebyÅ›cie mnie w tych komentarzach wyÅ›mieli, zmiażdżyli i nie po to, żeby siÄ™ poużalać. To miaÅ‚a być przestroga dla mÅ‚odych, by nie czekali, a speÅ‚niali swoje marzenia na pniu, bo druga szansa może nie nadejść. Na koniec, by mój list nie wydaÅ‚ siÄ™ taki gorzki, dodam, że choć mam niedosyt życia, jestem szczęśliwa i uÅ›miechniÄ™ta (patrz stan posiadania i i speÅ‚nione marzenia z pierwszego akapitu). Nie znam nikogo w peÅ‚ni speÅ‚nionego, czÅ‚owiek speÅ‚niony to czÅ‚owiek martwy. Może wÅ‚aÅ›nie o to chodzi w życiu, by wciąż za czymÅ› tÄ™sknić, o czymÅ› marzyć, niekoniecznie realizować. Nie wiem…

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze