Przypalić te brudne bose pięty!
IWONA CHODOROWSKA • dawno temuZnany z homofobicznych agresywnych wypowiedzi na temat środowisk homoseksualnych Cejrowski uchodził za bezkarnego. Bo ma gębę niewyparzoną? Bo taki jego urok? Bo to guru podróżników? Teraz jednak cieszę się, że odpowie przed sądem za nawoływanie do przestępstwa i publiczne zachwalanie go.
— wyrwało się komuś nietolerancyjnemu w komentarzu pod informacją, że Kampania Przeciw Homofobii (organizacja pożytku publicznego) zgłosiła zawiadomienie do prokuratury w sprawie jednego z bardziej kontrowersyjnych celebrytów. Podejrzenie popełnienia przestępstwa przez Wojciecha Cejrowskiego zgłosiły również osoby prywatne. I żaden termos z yerba mate ani bidon z mate de coca już oszołomionemu dziennikarzowi nie pomogą. Są tacy w tym kraju, którzy mają serdecznie dość ludzi plujących jadem, nawołujących do nienawiści, karmiących się nietolerancją, a przy tym chamskich, nieobliczalnych i rozwydrzonych. Po 11 listopada okazało się, że faszystowskich haseł mamy serdecznie dość. Pretensjonalnych facetów w hawajskich koszulach, którzy tak te hasła lubią – również.
Po tym co zaprezentowali nam „patrioci” w kibolskich szalikach i kominiarkach podczas święta narodowego, ruszyło niemal równocześnie kilka akcji „oddolnych” – żadna bowiem rządowa, partyjna siła ani inna „góra” za nimi nie stała. Ot, skrzyknęli się ludzie, którzy dość mają terroru chamstwa i bezprawia. Kampania Przeciw Homofobii zgłosiła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Wojciecha Cejrowskiego, który w radiu Tok FM (wywiad opublikował później Newsweek) pochwalił spalenie tęczy i zachęcił do dalszych tego typu akcji ("należy palić takie pomniki [przypis. Tęczę na placu Zbawiciela], należy zwalczać wszelkimi sposobami, nielegalnymi również…").
Znany z homofobicznych agresywnych wypowiedzi na temat środowisk homoseksualnych Cejrowski uchodził za bezkarnego. Bo ma gębę niewyparzoną? Bo taki jego urok? Bo to guru podróżników? Dla kogo guru, dla tego guru. Kiedy wybierałam się w podróż do Ameryki Południowej, jeden ze słynnych polskich globtroterów wręczając mi polarowe skarpetki na szczęście rzucił: - A jak spotkasz Cejrowskiego w Ekwadorze, zrób coś dla mnie. Pluń mu ode mnie w twarz. Nie spotkałam, nie plunęłam. Nie mój paradygmat. Teraz jednak cieszę się, że odpowie (mam nadzieję, że odpowie) przed sądem za nawoływanie do przestępstwa i publiczne zachwalanie go.
Obrońcom mniejszości seksualnych ulało się wyzywanie gejów od bandytów, „Dość!”- powiedzieli też „zwykli” ludzie. Ruszyło „Wielkie sprzątanie FB” pod hasłem „Stop mowie nienawiści, faszyzmowi i agresji”. Każdy użytkownik facebooka mógł zgłosić do administratora sieci społecznościowej strony, które naruszają regulamin – w tym wypadku propagują treści faszystowskie i rasistowskie. W ciągu trzech dni usunięto m.in następujące strony:
„Jebać tęczę”, „Żydki na wybiegu”, „Spaliliśmy wam tęczę spalimy i was”, „To jest plac Zbawiciela, a nie plac zboczeńców”, „Zakaz pedałowania”, „A gdyby tak wynająć złomiarzy, by szkielet zajebali”, „Jesz kebaba, osiedlasz Araba”, itd, itp. Facebook na akcje odpowiedział prawidłowo i szybko. Strony zostały usunięte, pozostałe zaczęły się autocenzurować, aby nie dawać pretekstu do zamknięcia ich. Przewietrzyło się w sieci, kloaka wylana.
Tu prawo regulaminowe zadziałało bez zarzutu, acz dziwi fakt, że cenzura fecbookowa tak żwawa w przypadku, gdy ktoś nie (daj boże!), zamieści zdjęcie gołego tyłka, blokuje takiemu śmiałkowi konto na 24 h, a na taki wysyp śmieciarskich stron nie zareagowała wcale, dopóki nie skrzyknęli się sami użytkownicy. Ale to na marginesie. Facebook posprzątany. A pan Cejrowski? No zakneblować się go nie da i w sumie przecież nie o to chodzi. Mamy wolność słowa i pan Cejrowski ma prawo do swoich poglądów, problem w tym jednak, jakim językiem (nienawiści) przemawia. Nikt nie każe mu jeździć do Amsterdamu i oglądać lesbijek w coffeshopach, nikt też przemocą nie zagania go na berlińską Love Parade, żadnych gejów do łóżka wszak, o ile wiem, też panu Wojciechowi nikt nie wpycha, a facet rzuca się jak porażony. Żyj chłopie i daj żyć innym — chciałoby się powiedzieć. O ileż więcej mielibyśmy pożytku z pana Wojciecha, skądinąd sprawnie władającego wszak piórem, gdyby ciętego języka używał do opisywania peruwiańskich kondorów i innych wikuń solnej pustyni, a nie do zachęcania nacjonalistów do dewastowania rzeźb, pomników czy wyrywania drzewek. Cięty język to jedno, ale dziennikarzowi „język lata jak łopata, na łopacie wiszą gacie…”. No dno i wodorosty. Mam nadzieję, że wyrok w sprawie dziennikarza zapadnie.
I tak samo jak występy gościnne pana WC-ta, niestety oceniam widowiskową i romantyczną akcję umajania tęczy przez warszawiaków o całowaniu się pod nią już nie wspomnę. Ludzie! Pogięło Was? Ja wszystko łyknę: i krakowiaków, i górali, i „wiła wianki i rzucała je na falującą wodę”, i maki pod Monte Cassino, ale te róże i goździki biało-czerwone?, ta cała Edzia Górniak i pani „i tak potem obrobię im wszystkim tyłki w „Na językach”” vel Szulim? Te odpicowane celebrytki, co przybiegają pod tęczę co by stokrotkę tam wcisnąć celebrycką, no halo! Proponuję ustawić jeszcze projektor i wyświetlać non stop „Jak Rumcajs uratował tęczę” albo recytować Marię od krasnoludków (Konopnicką).
(„— A kto ciebie, śliczna tęczo,
Siedmiobarwny pasie,
Wymalował na tej chmurce,
Jakby na atłasie?
— Słoneczko mnie malowało
Po deszczu, po burzy;
Pożyczyło sobie farby
Od tej pełnej róży
Pożyczyło sobie farby
Od kwiatków z ogroda;
Malowało tęczę na znak,
Że będzie pogoda!”).
„Od przedszkola do Opola” - jak nic. Polskie wielce romantyczne zrywy to nasza specjalność — jedni romantycznie nawalają się petardami i koktajlami mołotowa, inni w odwecie się obmacują pod tęczą. Że też im się zajady nie porobiły przy tych listopadowych temperaturach! Przepraszam tak jednych jak i drugich, ale czy nie widzą Państwo, że to jest żenujące? Rozumiem zamysł akcji pocałunkowej, ale… tu nie chodzi o puste gesty. Chodzi o to, żebyśmy mogli żyć w kraju, gdzie jest miejsce dla każdych poglądów, kolorów skóry, mniejszości wyznaniowych i seksualnych, dla ludzi, którzy lubią psy i dla kociarzy też i niech sobie jedni z drugimi wysyłają śmieszne memy na fejsbuku, ale niech to wszystko dzieje się w państwie praworządnym. Gdzie prawo jest respektowane i egzekwowane. Zacznijmy od tego, a potem… potem rzućmy wszystko i chodźmy się całować i wtykać kwiatki w co się da! Byle tam, gdzie pójdziemy, nie pojawił się Cejrowski, bo jeszcze wyleje na nas swój bidon pełen pomyj.
Mam jednak nadzieję, że w tym czasie będzie w Ekwadorze w pocie łysej czaszki zarabiał dutki, żeby zapłacić wysoką grzywnę, którą zasądzi mu sprawiedliwy Sąd Najwyższej Instancji. Może tak właśnie się stanie. A wtedy będziemy żyli długo i szczęśliwie…
Zdjęcia: Pudelek.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze