Kochaj i ślubuj jak chcesz!
MONIKA SZYMANOWSKA • dawno temuMarzysz o ceremonii w cyrkowej klatce, z tygrysami i poskramiaczem o uprawnieniach urzędnika USC? Wolałabyś spoglądać z ukochanym w czeluść kanionu Kolorado zamiast w radosne twarze gości, ociekające strogonowem? Nie rezygnuj!
Zamiast tortu – wielki smakowity sękacz lub nawet… kebab. Pomyśl, jak fantastycznie się coś takiego kroi! W kościele – szpalery świec zamiast światła elektrycznego, baśniowy, tajemniczy nastrój osiągnięty jednym prostym zabiegiem. Tramwaj w miejsce limuzyny, stokrotki przypięte do paska w zastępstwie nieporęcznej wiązanki, atłasowe baletki w roli niewygodnych szpilek…
Różowa sukienka i kapelusik z piórkiem
Jeśli wierci ci w mózgu zdanie: artyści mogą sobie na więcej pozwolić – uwolnij się. Wiara w ten slogan oznacza, że… też byś tak chciała, tylko się boisz. Czego? Opinii księdza? Obrazy rodziny? Komentarzy współpracowników zaproszonych na wesele? Bo chyba nie reakcji najbliższych przyjaciół? Od tego są najbliżsi, jak sama nazwa wskazuje, żeby cię znać, wspierać, rozumieć i akceptować.
Nie musisz być Anją Orthodox w czarnej gotyckiej sukni. Nie jesteś również Gabą Kulką, która ślubowała w skromnej zielonej sukience z welonem w słoneczniki i pozowała z mężem do zdjęć na ślicznej vespie. Bądź sobą, po prostu.
Nigdy w życiu nie byłam na ślubie, gdzie ksiądz podniósł brwi na widok stroju Państwa Młodych, a goście wyszli z wesela z powodu braku pieczystego. To chwila dziecięcej naiwności i nadziei, które udzielają się wszystkim. Liczy się wyłącznie miłość i osobowość pary. Nie warto maskować swojej indywidualności konwenansem. Nie warto czytać wrednych plotek, że mini jest bezwstydne do kościoła, a sznurowany gorset zarezerwować należy dla gwiazd porno.
W dniu ślubu – najważniejszym, obok narodzin dziecka, dniu życia – liczycie się tylko wy dwoje. Wasz gust również. Nie wbijaj się więc w suknię typu syrena czy tiulowa beza, jeśli widzisz w lustrze, że nie jest zbyt korzystna dla twojej figury…
Obyczaj nie gryzie, kredyt owszem
Idea oryginalnych, niebanalnych zaślubin nie jest nowa – ani u nas, ani na świecie. Nurkowie pobierają się pod wodą, skoczkowie – w przestworzach. Ważne, by oprawa zdarzenia wynikała z potrzeby serca pary młodej, z ich zamiłowań czy przekonań, z tradycji także, bo bez tradycji po co ślub?
Oraz z możliwości! Zaciąganie kredytów lub prywatnych pożyczek na wystawne weselisko jest niemodne i bezsensowne w dobie kryzysu. Wasza przysięga nie straci wartości, a uczucie — siły i autentyzmu, jeśli założycie srebrne obrączki od nieznanego projektanta, a potrawy dla najbliższej rodziny ugotuje mama wespół z babcią.
Aby twój ślub był taki, jak naprawdę chcesz, wystarczy odrobina asertywności i konsekwencji. Jak powszechnie wiadomo, obrażają się wyłącznie niezaproszeni:). Lecz czy koniecznie trzeba zapraszać kogoś, kogo widujemy raz na pięć lat?
Dla właścicieli odrzutowców
Posiadanie pieniędzy bynajmniej nie stanowi przeszkody:). Wszystko da się załatwić, łącznie z transportem, zakwaterowaniem gości i opłaceniem urzędników, jeśli zapragnęłaś wziąć ślub w ukochanym zakątku dzikiej plaży, boso, czy w małym włoskim kościółku, w którym zakochałaś się podczas wakacji. Możecie załatwić to sami lub zdać się na specjalne biuro. Śluby zawarte za granicą są w pełni udokumentowane i ważne w Polsce. Ceremonia w Polinezji zorganizowana przez profesjonalną firmę wyniesie cię mniej niż szampańska zabawa na 100 osób w nowobogackim i pretensjonalnym pałacyku pod Warszawą.
Prawdę mówiąc, trudno jakikolwiek pomysł inny niż uroczystość we własnej parafii, uznać za szalony lub skandaliczny. Media podpowiedziały nam już tyle wariantów, że trudno kogoś czymś zadziwić — i absolutnie nie warto robić tego na siłę.
Owszem, jest parę drobiazgów, które mogą zepsuć Ten Dzień:
1. Za dużo samoopalacza;
2. Za ciasne buty;
3. Zbyt głęboka tajemnica otaczająca przygotowania – zwłaszcza wobec partnera. Jeśli zamierzasz wystąpić w spódniczce z trawy, podpytaj delikatnie, czy on nie szyje sobie czarnego fraka. Żebyście broń boże nie poczuli się obok siebie niezręcznie. Choć, z drugiej strony – takie kontrasty bywają urocze…
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze